poniedziałek, 29 kwietnia 2019
wtorek, 16 kwietnia 2019
AMERYKAŃSKA GRILLED CHEESE SANDWICH
Amerykański klasyk. Grilled cheese to jedna z najpopularniejszych kanapek w USA. Jest też jedną z najprostszych w przygotowaniu. To de facto roztopiony ser między dwoma przypieczonymi kromkami chleba. Niby banalne, ale któż nie lubi ciepłego, ciągnącego się sera? Cheesus Christ, jakie to dobre!
Trik w przygotowaniu idealnej grilled cheese tkwi nie tylko w
składnikach, ale w sposobie opiekania. Trzeba trochę czasu i cierpliwości, by kanapka
była w środku ciągnąca się, a z zewnątrz chrupka: jeśli temperatura będzie zbyt
wysoka, chleb na zewnątrz przypali się, zanim ser się rozpuści. Można najpierw
podpiec kromki w tosterze, ale nie jest to koniecznie, jeśli temperatura pod
patelnią nie będzie za wysoka, a czas smażenia odpowiednio długi.
Nie ma potrzeby używania bochenków specjalnego
rodzaju (wystarczy zwykły chleb pszenny albo tostowy) lub wyszukanego sera. Nada
się dowolny topiący się ser, najlepiej o wyrazistym smaku, jak np. cheddar; w
wersji wykwintniejszej sprawdzi się camembert, a w podstawowej – gouda, choć wg
mnie ta ma za mdły/neutralny smak. Można dodać ulubioną wędlinę,
prosciutto, plasterki jabłka lub miąższ pomidora (bez wodnistych pestek), musztardę, chutney, a nawet dżem truskawkowy (tak!).
I OK, można zrobić sobie tosta w takim specjalnym zamykanym opiekaczu, ale wierzcie mi - TO NIE JEST TO SAMO!
piątek, 5 kwietnia 2019
SOK BURAK + GRUSZKA + SZPINAK
Bardzo lubię sok wyciskany z buraka. W połączeniu z owocami może stanowić pyszny i zdrowy koktajl. Najbardziej lubię mix buraka i banana jak w tym koktajlu, ale i burak + gruszka smakuje wybornie.
czwartek, 4 kwietnia 2019
MAKARONIKI Z KREMEM PORZECZKOWYM
Mieszkam we Francji, gdzie makaroniki można kupić w każdej cukierni. Leżą tam sobie takie śliczne, kolorowe, okrąglutkie, na pewno słodziutkie. Jakoś mnie do nich nigdy nie ciągnęło, o dziwo. Zwykle bywają za słodkie. Ostatnio jednak piekłam ciasto drożdżowe na żółtkach, zostały mi białka. Postanowiłam spróbować swoich sił w przygotowaniu makaroników. To poważna sprawa, gdyż to wcale nie takie proste, jakby mogło się wydawać. Kompendium wiedzy na temat pieczenia makaroników znalazłam na stronie Moje Wypieki, gdzie przepisów na te ciasteczka jest mnóstwo (porady tu). Jeszcze muszę poćwiczyć, nie wyszły idealnie okrągłe, wyrośnięte. Ale mają stopkę vel falbankę, w strukturze są takie, jakie powinny być - chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku i to mnie cieszy. A smak? Słodkie, jak się można było spodziewać. Może następnym razem dam mniej cukru? Krem porzeczkowy, lekko kwaskowaty, przyjemnie przełamuje tę słodycz.
Przepis stąd .
poniedziałek, 1 kwietnia 2019
SYRNIKI
Niedzielne śniadanie. Pierwszy raz od dawna na słodko. Przygotowałam syrniki, czyli placuszki z sera białego pochodzące z terenów wschodniej Europy - Rosji, Ukrainy, Białorusi. Są mięciutkie, delikatne, słodkie i bardzo smaczne. Ważne, by dodać jak najmniej mąki. Zbyt duża jej ilość spowoduje, że będą twarde.
niedziela, 31 marca 2019
czwartek, 28 marca 2019
CACCIATORE Z KURCZAKA, BATATÓW I PAPRYKI
Co to jest cacciatore? To nic innego jak włoskie określenie na rodzaj potrawki, której ważną częścią jest pomidorowy sos z warzywami. Najpopularniejsza jest chyba wersja z kurczakiem. Danie może być gotowane w dużej i głębokiej patelni, ale zdecydowanie wygodniej jest umieścić wszystko w brytfannie i wadzić do piekarnika. Nie trzeba mieszać, nic się nie przypali i nie będzie pryskać. Sos jest tak pyszny, że smakował nam z samą kaszą, nawet bez kurczaka.
Inspiracje:moja wariacja na podstawie przepisów stąd i stąd.
poniedziałek, 25 marca 2019
SAŁATKA: POMIDORY, MOZZARELLA, AWOKADO
Niedzielne śniadanie. Sałatka dość zwykła, znana pewnie wszystkim lubicielom sałatek wszelakich. Można powiedzieć, że to taka wariacja na temat caprese, gdyż bazą są pomidory, mozzarella i dużo bazylii, a do tego dałam zalegające w lodówce awokado i czerwoną cebulę dla zaostrzenia smaku. Smacznie i do syta, polecam.
niedziela, 24 marca 2019
czwartek, 21 marca 2019
CZEKOLADOWE CIASTO BURACZANE
Dawno nie piekłam żadnego ciasta, ale jak się już za to zabrałam, to wyszła mi prawdziwa petarda, nie jakiś tam kapiszon ;) Robiłam sok burak-marchew-jabłko. A że nie lubię marnotrawstwa, to postanowiłam wykorzystać wytłoczyny z buraka do ciasta. Miało być "czekoladowe" na bazie kakao, ale w trakcie mieszania składników okazało się, iż nie mam... kakao. Wszystko kupiłam, tylko o kakale zapomniałam;) Na szczęście miałam czekoladę, a nawet kilka, więc stwierdziłam, że będzie buraczane brownie. I to był strzał w dziesiątkę. Ciasto wyszło absolutnie przepyszne! Delikatnie wilgotne, lekkie, a jednocześnie takie mięsiste i intensywnie czekoladowe jak na porządne brownie przystało. Smak buraka nie jest wyczuwalny, chyba że ktoś jest na niego bardzo wyczulony. Naprawdę polecam ten przepis na buraczane brownie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)