Od dawna miałam ochotę na ozór wołowy. Od lat go nie jadłam. Ostatnio
jak byłam taaaaka mała, pamiętam, że mama go zrobiła i było to bardzo delikatne
mięso. W końcu trafiła się okazja i się nie zawiodłam. Smak ten sam,
przyjemność ta sama, danie bardzo smaczne. Tylko szkoda, że niektórych tak
trudno przekonać do takich mniej standardowych kawałków mięsa jak podroby czy
język właśnie...
Sos przygotowałam bez śmietany, zasmażki, na bazie wywaru i zmiksowanych warzyw.
Taki jest dużo lżejszy, a tak samo smaczny.
Inspiracja.
Składniki (na 6-8 porcji):
- 1 ozór wołowy (ok. 1300 g)
- 1 duża marchewka
- 1 mały seler
- 1 pietruszka
- 1 nie za duża cebula
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 2-3 łyżki chrzanu
Ozór wołowy myjemy, wycinamy ślinianki i nacieramy solą.
Wkładamy do garnka, zalewamy gorącą wodą i doprowadzamy do wrzenia.
Dodajemy obrane warzywa, cebulę w całości, ziele angielskie i listek laurowy.
Gotujemy ok. 1,5 godziny. Mięso musi być miękkie.
Wyciągamy mięso zachowując wywar, wkładamy na moment do zimnej wody i ściągamy skórę. Kroimy je w plastry.
Przygotowujemy sos: Warzywa z wywaru - poza marchewką - kroimy na mniejsze kawałki i podlewając wywarem blendujemy na gładką masę.
Porcjami dodajemy wywar aż do momentu, gdy otrzymamy odpowiednio gęsty sos. Można dodać więcej wywaru i zagęścić całość mąką.
Dodajemy chrzan, 2-3 łyżki, ale wszystko zależy od rodzaju chrzanu i własnych preferencji.
Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Podawałam z białą kaszą gryczaną i cukinią konserwową domowej roboty (może być ogórek konserwowy).
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz