Niedzielne śniadanie. Ostatnio były to same sałatki, ale nie tym razem. Niedawno kupiłam gofrownicę. Taką porządną, o silnej mocy. Od tej pory eksperymentuję z przepisami na najlepsze gofry belgijskie (zupełnie inne niż nasze tradycyjne gofry). Jak tylko znajdę ten właściwy przepis, to się nim podzielę. A póki co poniżej znajdziecie przepis na gofry drożdżowe śniadaniowe. Ciasto na bazie drożdży musi wyrosnąć. Ale żeby rano na to nie czekać, wystarczy je wieczorem zagnieść, zostawić na noc najlepiej w chłodnym miejscu, a rano upiec. Takie gofry pięknie pachną, a jak smakują cheddarem i bekonem! Z jajkiem sadzonym tworzą zgraną parę. Do tego awokado, pomidory czy sos czosnkowy. Takie śniadanie to ja rozumiem! ;)
Składniki (na 3 porcje):
- kilka plastrów szynki typu parmeńskiego
- 3/4 szkl. startego cheddara
- 1,5 szkl. mąki
- 1 łyżka suchych drożdży
- 1 duże jajko w temperaturze pokojowej
- 3-4 łyżki ciepłego mleka
- 50 g roztopionego masła
- duża szczypta soli i pieprzu
Szynkę wysmażamy na suchej patelni, aż będzie chrupka.
Wszystkie składniki - łącznie z serem i szynką - mieszamy. Ciasto ma być gładkie i elastyczne.
Formujemy kulę, którą natłuszczamy, odkładamy w natłuszczonej misce przykrytej ściereczką w chłodne miejsce (ale nie zimne jak lodówka) na całą noc (jeśli będziemy je piec rano) albo na 1 godzinę w ciepłe miejsce.
Po tym czasie ostrożnie (by nie odgazować ciasta) odrywamy z wyrośniętej masy kawałki nieco mniejsze niż powierzchnia formy gofrownicy. Pieczemy je tak długo, jak tego wymaga dana gofrownica.
Podawałam z jajkiem sadzonym, prażoną cebulką i pomidorkami. Polecam z awokado i sosem czosnkowym.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz