Niedzielne śniadanie. I mój pierwszy Buddha bowl, który nadal cieszy się popularnością, choć nieco przygaszoną. Miska Buddhy to dla mnie taka zdekonstruowana sałatka. Fakt, jest zdrowa, a przynajmniej powinna być, jako że porządny Buddha bowl powinien zawierać element zieleniny (dowolna sałata), warzywny, białkowy (mięso, ryby, jajka, produkty strączkowate), węglowodanowy (np. kasze), coś do pochrupania (orzechy, pestki) i coś, co połączy całość, czyli sos/dressing. Mój pierwszy Buddha bowl może nie wygląda instagramowo-powalająco, ale bardzo nam smakował. Sos z tahiny świetnie pasuje do batatów i chrupiącej ciecierzycy. Pomidorki dodają soczystości, a kasza... kasza to fajny, niecodzienny (przynajmniej w moich sałatkach) dodatek.
Składniki (na 2 porcje):
- 1 mały batat
- 4 łyżki ulubionej kaszy, u mnie owsiana
- 2 garści pomidorków koktajlowych
- 2 garści świeżego szpinaku
- 2 garści chrupiącej pieczonej ciecierzycy (przepis poniżej)
- sos: 2 łyżki tahiny, 2 łyżeczki miodu, sok z cytryny do smaku
Pieczona chrupiąca ciecierzyca:
Uwielbiam tak przygotowaną ciecierzycę! Jest chrupiąca jak chipsy i tak samo wciągająca. Ale o ile zdrowsza! Jak zaczynam jeść, to nie mogę przestać ;)
- 1 szkl. ugotowanej ciecierzycy
- 2 łyżki oleju
- ulubione przyprawy, u mnie: przyprawa do steków, wędzona papryka, kumin, sól
Ciecierzycę odsączamy z zalewy (jeśli używamy puszkowanej), osuszamy, polewamy olejem i posypujemy przyprawami. Mieszamy.
Rozkładamy równą warstwą na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 170 st.C tak długo, aż będzie wysuszona w środku i chrupiąca. Czas zależy od wielkości ziaren. Co jakiś czas mieszamy i próbujemy, czy już jest upieczona.
Buddha bowl:
Batata przekrawamy na pół i pieczemy (robiłam to razem z ciecierzycą), aż będzie miękki. Upieczonego batata obieramy ze skórki i kroimy w kostkę.
Kaszę gotujemy do miękkości.
W misce układamy liście szpinaku, na nim batata, połówki pomidorków, kaszę i chrupką ciecierzycę.
Polewamy sosem powstałym z wymieszania składników.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz