Mało kto nie marzy o odwiedzeniu miasta rodem z bajki o księżniczce, w którym czas zatrzymał się w miejscu kilka wieków temu. Na szczęście jest to marzenie łatwe do spełnienia. Wystarczy wybrać się do historycznej części małej belgijskiej Brugii, gdzie wszystko wygląda niemal tak samo jak w czasie średniowiecznej świetności miasta. Miasteczko przyciąga rocznie miliony turystów m.in. swą wyjątkową średniowieczną, kamienną architekturą, meandrującymi kanałami i brukowanymi, romantycznymi uliczkami. "Wenecja Północy", taki przydomek nosi Brugia, i to wiele o niej mówi...
Przy okazji bytności w Brugii wybraliśmy się na dwie wystawy: dzieł Picassa i Dali'ego. Ale o tym w osobnym poście.
Jeśli udacie się do Brugii autem, jak my, radzę zostawić samochód na parkingu P+R Magdalenastraat, skąd w kwadrans dojdziemy spacerem do historycznego centrum.
Już po 5 minutach dojdziemy do Smedenpoort - bramy miejskiej z 1367 r., jeśli ją przekroczymy, po kilku krokach przeniesiemy się w przeszłość.
Kilka minut spaceru i staniemy przed najstarszym kościołem parafialnym Brugii - Katedrą Świętego Zbawiciela (Sint-Salvatorskathedraal), która skrywa kolekcję malarstwa i tkanin.
Nieopodal znajduje się drugi najważniejszy kościół Brugii - Kościół Najświętszej Maryi Panny (Onze-Lieve-Vrouwekerk). We wnętrzu (wejście płatne) zobaczymy bogatą kolekcję sztuki, z rzeźbą Michała Anioła przedstawiającą Maryję z Dziecięciem na czele.
Na tyłach owego kościoła znajduje się najbardziej urokliwe miejsce w całej Brugii - Bonifaciusbrug (Most Bonifacego). Przepiękne miejsce! Wystarczy spojrzeć na zdjęcia zrobione z kamiennego mostku.
Drugim najczęściej fotografowanym miejscem w mieście jest widok na kanał (a właściwie na zabudowania i wielką wierzbę płaczącą) z ulicy Rozenhoedkaai. Można stąd wypłynąć na wycieczkę po kanałach, która to atrakcja jest bardzo popularna.
W Brugii magiczne jest to, że skręciwszy w kolejną uliczkę, przeszedłszy przez bramę można znaleźć się w zupełnie nowym, niezwykłym miejscu. Dość ciasna brama między dwoma ceglanymi budynkami prowadzi na jeden z dwóch głównych placów miasta. Tylko jej złocenia świadczą, że kryje się za nią coś zdobnego - Plac Burg.
Dwa kroki dalej jest drugi główny plac miasta - Markt, na którym dominuje wieża Belfry. Belfry to ogólna nazwa dla wież charakterystycznych dla Belgii i regionów północno-wschodniej Francji. Wypatrywano z nich niebezpieczeństw jak pożary czy napady, o czym donosił dźwięk dzwonu zawieszonego na szczycie. Niekiedy umieszczano tu instrument o nazwie carrilon, czyli cały zespół dzwonów wieżowych, na których można wybijać melodie za pomocą specjalnej klawiatury połączonej z sercami dzwonów.
Na koniec jeszcze kilka ujęć z Brugii, miasta zabytkowych domów i kanałów...
Malutki domek częściowo zawieszony nad kanałem |
Kolejny mały i "słodki" domeczek |
Brugię bardzo polecają
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz