Mój pierwszy bigos. Straszną miałam na niego ochotę w te Święta Bożego Narodzenia. Postanowiłam sama pierwszy raz ugotować bigos. Wiedziałam, że nie dorówna smakiem temu mojej Mamy (i nie dorównał), ale i tak wyszedł przepyszny:) Użyłam kilku rodzajów mięsa (wołowina, wieprzowina, kiełbasa) w sporej ilości, dzięki czemu bigos nabrał niezwykłego smaku. Dodanie suszonych grzybów + jałowca i goździków podkręciło jego smak.
Przepis to pochodna wielu przepisów, jakie przewertowałam w internecie + wskazówki mojej Mamy. Jest przy nim nieco zachodu, ale poświęcony czas bardzo się opłaca.
Składniki (na duży gar):
- 1,5 kg kapusty kiszonej (niezbyt kwaśnej)
- 1,2 kg białej kapusty
- 400 g wołowiny
- 500 g łopatki wieprzowej
- 700g żeberek
- 300 g boczku
- 400 g kiełbasy (dałam pół na pół jałowcową i toruńską)
- 2 duże cebule
- 2 garści suszonych grzybów
- 5 suszonych śliwek
- 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 3 liście laurowe
- 4 kulki ziela angielskiego
- 5 kulek jałowca
- 3-4 goździki
- 1 mała łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Dzień 1
Kapustę kiszoną
przepłukujemy dokładnie pod bieżącą wodą, siekamy i łączymy w dużym
garnku z posiekaną kapustą słodką.
Wlewamy 4 szklanki wody, dodajemy pokruszone
na drobne kawałki grzyby, liście laurowe, oraz ziele angielskie i gotujemy pod
przykryciem przez półtorej godziny. Od czasu do czasu mieszamy, by kapusta się nie przypaliła.
Po tym czasie kapustę zdejmujemy z ognia i
odstawiamy do wystygnięcia.
Dzień 2
Do kapusty dodajemy nieco wody (lub bulionu) i dalej gotujemy ok. 1,5 godz. pilnując, by się nie przypaliła.
Całe mięso (oprócz kiełbasy) kroimy na mniejsze kawałki, oprószamy solą,
pieprzem i papryką, a następnie podsmażamy na rumiany kolor. Mięso lekko studzimy i kroimy/dzielimy na mniejsze kawałki. Kiełbasę kroimy na półplasterki.
Po upływie 1,5 godziny do kapusty dodajemy całe pokrojone mięso i kiełbasę oraz jałowiec i goździki i
gotujemy już bez przykrycia przez kolejną godzinę (od czasu do czasu
mieszając).
Łącznie po 2,5
godzinach garnek zdejmujemy z ognia, bigos doprawiamy do smaku solą oraz
pieprzem i odstawiamy do wystygnięcia.
Dzień 3
Bigos ponownie
gotujemy na niewielkim ogniu przez około godzinę, dość często mieszając, a
następnie dodajemy koncentrat pomidorowy, dokładnie mieszamy i podgrzewamy
jeszcze ok. 30 minut. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
I w sumie bigos już gotowy. Ale ponieważ im częściej gotowany i studzony, tym lepszy (ponoć), nie zaszkodzi go czwartego dnia ponownie gotować przez godzinę.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz