Niedzielne śniadanie. Jajka a'la princesse, czyli bułka z sosem pieczarkowym i jajkiem na miękko. Ale niech Was nazwa nie zmyli, nie jest to tak wykwintne danie, jakby się mogło wydawać. A już na pewno nie jest królewsko elegancki sposób jego jedzenia, gdyż najlepiej odrywać palcami kawałki bułeczki z sosem, a łyżeczką wyjadać jajko. Można spróbować nożem i widelcem, ale jak nimi zjeść jajko na miękko? Niemniej jednak danie smakuje wybornie i warto je wypróbować.
Na przepis na te jajka trafiłam na tym blogu. Autorka bloga pisze, iż przepis pochodzi sprzed wojny i polecany był na wykwintne śniadania. Bardzo lubię dania z duszą i historią, szkoda zatem, że nie podaje ona źródła tych informacji, lubię wiedzieć, czy tak naprawdę było. W internecie również nie znalazłam informacji na temat jajek a'la princesse, jedynie na tej stronie znalazłam domniemane źródło tego przepisu: książka kucharska "Kuchnia jarska stosowana w lecznicy dr Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie" autorstwa Romualdy Tarnawskiej, wydanej we Lwowie w 1901 r.
Składniki (na 2 porcje):
- 1 cebula
- 200 g pieczarek
- 120 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka mąki
- sól, pieprz
- 4 jajka
- 2 bułki
Cebulę drobno siekamy, przesmażamy na oleju, aż się zeszkli.
Pieczarki siekamy w półplasterki, dodajemy do cebuli i razem smażymy.
Gdy pieczarki będą miękkie i gotowe, dodajemy śmietanę rozmieszaną z mąką. Mieszamy, aż sos zgęstnieje.
Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Jajka gotujemy na miękko.
W bułce wykrawamy dziurę, w którą wlewamy nieco sosu, wsadzamy w to jajko i tak podajemy.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz