Wyjazd na wakacje do USA
wydaje się wielu Polakom nieosiągalny - daleki i drogi. Jednak wcale nie
potrzeba do tego dużych pieniędzy ani pomocy biura podróży. Bez problemu
wszystko możemy zorganizować sami, a wyniesie nas to kilka razy taniej. Poniżej
kilka porad jak przygotować własne wakacje w Stanach.
Wraz
z Moim K. odwiedziliśmy USA w kwietniu 2018 i wszelkie podane informacje -
ceny, formalności, dostępność miejsc - są aktualne na ten okres.
Ceny
podaję w USD ($), a gdzie to możliwe - w PLN (zł). W tym czasie 1 USD = ok. 3,5
PLN.
Przygotowania
do wyjazdu warto zacząć od wyrobienia wizy. Póki co wizy dla Polaków nie
zostały zniesione. Wbrew temu co myśli wiele osób, wcale nie jest to
trudne i większość Polaków otrzymuje taką wizję bez problemu aż na 10 lat
(standardowy czas ważności przyznawanej wizy turystycznej).
Wiele
osób zastanawia się, czy ubiegając się o wizę należy mieć już zaplanowany
wyjazd bądź choć kupiony bilet. Otóż nie, nawet na stronie ambasady USA jest
zalecenie, by najpierw wyrobić wizę, a następnie kupować bilet i opłacać inne
wydatki związane z podróżą. W razie odmowy przyznania wizy, wszelkie poniesione
dotąd wydatki nie są refundowane.
Wyjeżdżając
do USA w celach czysto turystycznych, należy starać się o wizę B-2 (na wniosku
będzie to wspólna kategoria B1/B2). Proces jest bardzo prosty, nie ma się czego
bać. Wszelkie niżej opisane czynności wykonuje się na jednej stronie
internetowej (bądź na odnośnikach z tej strony):
1.
wniosek - na stronie Departamentu Stanu USA należy
wypełnić wniosek-podanie o wizę DS-160. Zarezerwujcie sobie na to sporo czasu,
gdyż pytań jest mnóstwo, nad niektórymi trzeba się chwilę pochylić, inne
odhacza się bez zastanowienia. Dotyczą tak standardowych zagadnień jak dane
personalne, zatrudnieni/studia, cel oraz termin wyjazdu. Oraz takie
perełki, jak: czy braliśmy udział w jakimś ludobójstwie, czy wspieramy
terrorystów albo czy kogoś zamordowaliśmy. Co ciekawe, Mój K. jako mężczyzna
musiał odpowiedzieć na więcej pytań niż ja, kobieta. Numer swojego wniosku
należy sobie zapisać - będzie potrzebny do umówienia rozmowy z konsulem.
2.
opłata - po wypełnieniu wniosku na tej samej stronie znajdziemy odnośnik do
opłacenia kosztu rozpatrzenia wniosku (de facto wiza jest darmowa, opłata
pobierana jest za rozpatrzenie wniosku). Koszt to 160 USD. Płatność uiściliśmy
kartą bezpośrednio na stronie z odnośnika. Jest to najszybszy sposób, w kilka
chwil dostaliśmy potwierdzenie przyjęcia płatności, dzięki czemu od razu
mogliśmy umówić się na spotkanie. Płacąc przelewem należy sprawdzać status
płatności w ciągu kilku kolejnych dni. Ważne: Niezależnie czy dostaniemy
wizę czy nie, te pieniądze nie podlegają zwrotowi.
3.
umówienie spotkania w konsulacie/ambasadzie - po uiszczeniu opłaty wybieramy
dogodny dla nas termin i godzinę spotkania z gamy dostępnych. W naszym
przypadku pierwszy dostępny termin był 3 dni później. Ale wybraliśmy nieco
późniejszy, bardziej dogodny. Ważne: jako ze wybieraliśmy się do USA we dwoje,
można umówić się na spotkanie w parze, do rozmowy podchodzi się razem. W tym
momencie wybieramy sposób dostarczenia nam paszportu, który w momencie
przyznania wizy trzeba zostawić w ambasadzie - czy odbierzemy go osobiście w
ambasadzie, czy ma być nam przesłany kurierem.
4.
rozmowa w konsulacie/ambasadzie - w Polsce można odbyć ją w Krakowie lub
Warszawie. Na spotkanie należy zabrać:
* wydruk
potwierdzenia daty umówionej rozmowy (sprawdzany przy wejściu do budynku),
*
wydruk strony potwierdzającej złożenie formularza DS-160,
*
zdjęcie, nawet jeżeli zostało wgrane do formularza DS-160 - my takowe
wgraliśmy do naszych wniosków, system je przyjął, a mimo to w ambasadzie w
pierwszym okienku (podchodzi się do dwóch - pierwsze to weryfikacja dokumentów,
drugie to rozmowa) kazano nam wrócić z nowymi zdjęciami. Nasze okazały się za
ciemne:/ 2 metry od tego okienka jest foto-budka, gdzie na miejscu można zrobić
komplet nowych zdjęć. Lub jeśli tak jak my nie będziecie mieć gotówki (automat
przyjmuje tylko gotówkę i to w odliczonej kwocie), to trzeba wyjść z
budynku, kilkadziesiąt metrów dalej jest fotograf robiący zdjęcia na
poczekaniu. Nie ma problemu z wyjściem i ponownym wejściem do budynku,
*
ważny paszport i poprzednie paszporty,
*
można przynieść dodatkowe dokumenty jak plan wyprawy, ale nikt o to nie pyta,
nie prosi, nie należy tego na siłę pokazywać.
Na
rozmowę nie trzeba przychodzić z wielkim wyprzedzeniem, do budynku
ambasady/konsulatu wpuszcza ochroniarz mniej/więcej o umówionej godzinie.
Godzina, na którą się umawialiśmy, to orientacyjny czas rozmowy, a właściwie
godzina, o której zostaniemy wpuszczeni do budynku. Na wejściu jest kontrola
bezpieczeństwa jak na lotnisku - telefon i inne elektroniczne rzeczy
trzeba zostawić w przechowalni u ochroniarzy, wszystkie pozostałe rzeczy
wykładamy na tackę, która jest prześwietlana, na końcu można przejść przez
bramkę-wykrywacz metalu. Najlepiej mieć jak najmniej rzeczy przy sobie.
Jak
pisałam powyżej, w pierwszym okienku podajemy wszystkie dokumenty. Tam
otrzymujemy numerek jak np. w przychodni i czekamy na swoją kolej na rozmowę.
Gdy byliśmy w ambasadzie, okienek z konsulami przeprowadzającymi rozmowę było
2-3, więc kolejka posuwa się szybko. Jeśli na wyjazd udaje się wspólnie kilka
osób, to one razem podchodzą do rozmowy. Sama rozmowa przebiega zwykle
ekspresowo (zauważyłam, że tylko jedna osoba spędziła więcej niż kilka minut
przy okienku konsula). Nam zajęło to może 2-3 minuty. Szybkie standardowe
pytania o to, czym się zajmujemy, o cel podróży... nic czego nie byłoby we
wniosku, który konsul ma na ekranie komputera. Zapytał, w ilu i jakich krajach
byliśmy do tej pory. Zaczęliśmy wymieniać całą listę. Mój K. skwitował, że
generalnie skończyła nam się Europa i dlatego chcemy polecieć gdzieś dalej, do
USA. Konsul się przyjaźnie uśmiechnął, pokiwał ze zrozumieniem głową i
powiedział, że mamy wizę.
W
tej sytuacji paszport należy zostawić w ambasadzie. Zostanie do niego wklejona
wiza. Jego odbiór nastąpi we wcześniej ustalony sposób.
Ale
to nie ostatnie rozmowa weryfikacyjna, jaką należy przejść przed wjazdem na
teren USA. Ambasada/konsulat przyznaje wizę na 10 lat, ale to pracownik na
lotnisku w USA (już po przylocie) zadecyduje, czy Cię wpuści. Po wyjściu z
samolotu każdy musi odbyć rozmowę indywidualną z pracownikiem. Pytania są
łatwe, o cel podróży, miejsce zatrzymania się w USA/w danym mieście, itp. Mają
na celu zweryfikowanie, czy ktoś się plącze w zeznaniach i czy naprawdę
przyjechał na wakacje, czy może planuje pracować na czarno. Pracownik pobierze
także odciski palców. Wszystko trwa może 2 minuty. Mimo, że rozmowa przebiega
sprawnie, to warto pamiętać, by wyjść z samolotu w miarę szybko, a tym samym
ustawić się jak najszybciej w kolejce do rozmowy z pracownikiem lotniska. Ludzi
- z różnych lotów - jest mnóstwo, w kolejce do rozmowy czekaliśmy ok. 1
godziny.
PLAN
PODRÓŻY
Kiedy
mieliśmy już wizę, zaczęłam czytać, szukać, szperać
i przeglądać internet oraz wszelkie przewodniki w poszukiwaniu
najciekawszych miejsc, jakie moglibyśmy odwiedzić. Ten proces trwa w moim
przypadku zwykle kilka miesięcy. Ilekroć trafiałam na coś, co mnie
zainteresowało, oznaczałam to miejsce na mapie. By je wszystkie zapamiętać
i "ogarnąć", można np. przyklejać kolorowe karteczki na papierowej
mapie albo stawiać znaczniki na mapie internetowej. Ja wykorzystuję
do tego mapę Google, na której stawiam gwiazdki w tychże miejscach. To taka
moja mapa marzeń. W ten sposób zarysowuje mi się wstępny kształt podróży. Potem
bawię się w "połącz kropki", czyli wyznaczam najbardziej optymalną
trasę łączącą te punkty. Oczywiście nie zawsze da się wszystko zawrzeć w jednej
wyprawie, czasem trzeba z czegoś zrezygnować - bo za daleko, za drogo, nie po
drodze. Jednak leniuchami nie jesteśmy, czas wykorzystujemy do maksimum, by
zwiedzić i zobaczyć, ile się da.
Dobrze
byłoby pomyśleć, w jakim okresie chcemy wyjechać. Najcieplej jest oczywiście
latem, ale jest to najdroższy okres. My zdecydowaliśmy się na wyjazd wiosną,
kiedy jest taniej, a pogoda wciąż przyjemna. Najzimniej było w Nowym Jorku -
kilkanaście stopni, a jednego dnia spadł nawet śnieg. Na Florydzie, w
Kalifornii i Arizonie prawie 30 st.C, czyli idealnie!
LOTY
Kiedy
mamy już wizę, dobrze jak najwcześniej zainteresować się tanimi lotami.
Najlepiej szukać ich około pół roku przed wyjazdem. Najtańsze loty można
znaleźć już za 1000 PLN w dwie strony, ale bardziej realne są ceny około 2000
PLN w dwie strony. Do wyszukiwania połączeń używam takich stron jak kayak. pl, skyscanner czy latamy.pl. Lecieliśmy
z Paryża (mieszkamy we Francji), skorzystaliśmy z linii Norwegian - nisko
kosztowy przewoźnik latający także za ocean. Wg mnie ma najlepsze ceny, również
na loty z Polski z przesiadką (najczęściej w Oslo). Ceny na lot do Nowego Jorku
zaczynają się od 600-700 PLN w 1 stronę.
Wylot:
Paryż CDG - Nowy Jork JFK (bezpośrednio Dreamlinerem) - koszt biletu to 2000
PLN za 2 osoby z wykupionymi 2 szt. bagażu rejestrowanego i obiadem na
pokładzie.
Powrót:
San Francisco - Paryż (bezpośrednio Dreamlinerem) - koszt
biletu to 1700 PLN za 2 osoby z wykupionymi 2 szt. bagażu rejestrowanego i
obiadem na pokładzie.
Po
USA również poruszaliśmy się samolotem na trasach:
-
Nowy Jork-Orlando (Floryda) - koszt biletu 1200 PLN za 2 osoby z
wykupionymi 2 szt. bagażu rejestrowanego
-
Orlando (Floryda)-Las Vegas - koszt biletu 1000 PLN za 2 osoby z
wykupionymi 2 szt. bagażu rejestrowanego.
Łączny
koszt wszystkich biletów: 5900 PLN za 2 osoby.
Poruszanie
się autem po USA to najrozsądniejszy sposób przemieszczania się. Wypożyczyć
lub wynająć samochód w USA jest bardzo prosto. W Stanach Zjednoczonych w tym
biznesie jest bardzo duża konkurencja. Praktycznie w każdym hotelu znajdują
się przedstawicielstwa firm wypożyczających samochody. My jednak
wypożyczyliśmy auto zawczasu, kilka tygodni przed podróżą, przez internet
(stron wypożyczalni jest bez liku, trzeba porównywać oferty). Jest taniej, po
prostu.
Aby
wynająć auto, należy:
-
mieć skończone 25 lat,
-
posiadać kartę kredytową visa/mastercard
-
okazać paszport
-
okazać prawo jazdy - polskie, międzynarodowe nie jest wymagane.
Wypożyczenie
jest dziecinnie proste, tanie i bezproblemowe. Przed odbiorem auta trzeba się
tylko upewnić, że podana cena zawiera konieczne ubezpieczenia i podatki,
obejrzeć przydzielony samochód i można ruszyć w drogę!
Samochód
wynajęliśmy 2 razy: na Florydzie na 2 dni, a następnie w Las Vegas na ponad 2
tygodnie. W wypożyczalni w Orlando, Floryda, spotkało nas miłe zaskoczenie. Na
lotnisku mieliśmy odebrać zarezerwowany zawczasu samochód, Fiata 500. Miał nam
służyć raptem 2 dni, więc nie potrzebowaliśmy niczego znacznego. Na miejscu
okazało się, iż zamówione auto nie jest dostępne. Jakież było nasze
zdziwienie, gdy się dowiedzieliśmy, iż w zamian możemy mieć...
pick-up'a lub, jeśli koniecznie chcemy coś małego (z amerykańskiego punktu
widzenia), Forda Mustanga GT 460 KM cabrio. I to w cenie małego Fiacika 500 ;)
Oczywiście wzięliśmy Mustanga. Cudowna maszyna! Nowa miłość Mojego K.;)
Za
drugim razem, na dłuższe użytkowanie zarezerwowaliśmy Mitsubishi Outlander -
auto 4x4, by dobrze się jeździło nie tylko po autostradach, ale i gorszych,
szutrowych drogach, jakie mieliśmy w planach.
Rezerwując
samochód warto wykupić wszelkie ubezpieczenia, by nie martwić się zanadto w
razie zarysowania, uszkodzenia czy kradzieży auta. Oczywiście wszystko z głową,
pamiętając, że wypożyczalnie zarabiają na wciskaniu dodatkowych pakietów i
"ulepszeń".
Warto
posiadać nawigację GPS. Drogi są wprawdzie dość dobrze oznakowane, ale po co
psuć sobie humor błądząc po nieznanych drogach. My używaliśmy zwykłej mapy
Google w telefonie. WAŻNE: w niektórych rejonach, szczególnie tych oddalonych
od miast, zasięg sieci komórkowych jest bardzo słaby, albo zupełnie zanika.
Warto ściągnąć mapę offline terenu, w który się udajemy. Nam się to przydało
m.in. w okolicach Wielkiego Kanionu (South Rim) i na bezdrożach Arizony.
NOCLEGI
Tanich
noclegów w USA najlepiej szukać przez internet za pośrednictwem stron takich
jak Booking.com lub Airbnb. W większości spaliśmy w hotelach zarezerwowanych
przez Booking.com (jako stała "klientka" uzyskałam status genius,
dzięki czemu dostałam zniżkę w kilku miejscach), trzy razy w prywatnych domach
za pośrednictwem Airbnb. Trzeba sprawdzać i porównywać, co mają do zaoferowania
hotele, a co prywatni najemcy pokoi. Nie jesteśmy wymagający. Pokój hotelowy
traktujemy w czasie podróży jako miejsc do spania i umycia się, dlatego ważne
jest dla nas, by był czysty i schludny z higieniczną łazienką. Nie musi być
"na wypasie". Z doświadczenia możemy polecić hotele sieci Travelodge,
Americas Best Value Inn, Best Western i Best Western Plus (najlepszy hotel, w
jakim spaliśmy). Las Vegas ma najtańsze hotele o wysokim standardzie. W cenie
przeciętnego hotelu można mieć nocleg w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym.
UBEZPIECZENIE
Koniecznie
się ubezpieczcie, żeby w razie choroby mieć darmowe leczenie. Stany Zjednoczone
to nie jest kraj bezpłatnej państwowej służby zdrowia. Leczenie może Cię słono
kosztować. Nie lubię ryzykować szczególnie zdrowiem, dlatego na pozaeuropejskie
wojaże zawsze wykupujemy bogaty pakiet ubezpieczenia. Tym razem wybraliśmy
ubezpieczenie z AXA Assistance.
INTERNET
Bezpłatne
wi-fi jest w bardzo wielu miejscach, ale z jakością bywa różnie. By nie mieć
ograniczeń w dostępie do sieci warto rozważyć zakup karty SIM. My nabyliśmy
kartę w operatora AT&T - 6GB za 40 USD. Spokojnie starczyło to nam obojgu
na 3 tygodnie korzystania z GPS, map, przeglądania stron, sprawdzania poczty
itp. Filmów oczywiście nie ściągaliśmy/oglądaliśmy, by nie marnować transferu.
ŚRODKI
PŁATNICZE
Oczywiście
karty kredytowe i gotówka. Prawie wszędzie można płacić kartą, ale
zdarzało się, że nie było takiej możliwości. Bankomaty są wszędzie, nawet
w pizzeriach, barach, na stacjach benzynowych, w sklepach itp. i to wewnątrz
lokali, nie tylko od strony ulicy.
CO
SPAKOWAĆ
Są
rzeczy, które zawsze zabieramy w podróż, niezależnie czy śpimy w eleganckim
hotelu czy na campingu. Co polecamy
spakować na road trip po USA? Oto lista niektórych mniej lub bardziej oczywistych "przydasiów":
- kolorowe
xero dokumentów - paszportu, dowodu osobistego, biletów itp. Jedną kopię
noszę przy sobie, resztę dobrze chowam na wszelki wypadek
- ręczna waga do ważenia walizki
- przejściówka/adapter
do gniazdka - w USA jest napięcie 110 V o częstotliwości 60Hz (w Polsce
jest to odpowiednio 220V i 50Hz). Dodatkowo wyglądem różnią się gniazdka i
wtyczki te w Polsce i w USA. Rozwiązaniem jest przejściówka/adapter
- samochodowy
uchwyt do telefonu - taki przyklejany do szyby. Przydaje się w czasie
korzystania z mapy na telefonie w czasie jazdy.
- scyzoryk/narzędzie
wielofunkcyjne - nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie coś dokręcić,
przeciąć itp.
- apteczka -
a w niej m.in. plastry, środek dezynfekujący, bandaż + zapinki, żel
antybakteryjny do rąk, leki na biegunkę, elektrolity, środek przeciwbólowy, polopiryna/aspiryna i inne leki na przeziębienie w razie wychłodzenia przez klimę w samolocie
- sztućce
i metalowy kubeczek - w wielu pokojach hotelowych jest lodówka i mikrofalówka,
można więc zjeść obiad w pokoju, coś kupionego w markecie. A gotowych dań tam
nie brakuje. Metalowy kubeczek nie zbije się w walizce.
- herbata
w torebkach - jestem herbaciarą, kawy nie pijam w ogóle. Amerykanie piją
jej za to litrami. Dobrze mieć swoją herbatę, by nie szukać jej w sklepie. Nic
tak nie działa na moje morale po wielogodzinnym locie albo po całym dniu
zwiedzania jak kubek gorącej herbaty.
- opaska
na oczy do spania, zatyczki do uszu, dmuchany rogal do spania - czyli mój
zestaw przetrwania do samolotu.
- szczoteczka
do zębów i pasta - zabieram je do samolotu na 8-10 godzinny lot.
- klapki
pod prysznic i kapcie - nie lubię bosymi stopami wchodzić pod hotelowy
prysznic używany przez tak wiele osób przede mną. Z tego samego powodu nie
chodzę boso po pokoju hotelowym, kto wie, co może kryć się na wykładzinie.
Zabieram do walizki cienkie szmaciane kapcie, zajmują mało miejsca, a dają
ochronę stopom.
- krem
do opalania - wiadomo...
- coś
przeciw komarom
- zapasowe
soczewki kontaktowe - używam ich, czytałam, że w USA są drogie i ponoć na
receptę. Nie sprawdzałam, na szczęście, ale dobrze mieć ich zapas na wszelki
wypadek.
- malutka
szczoteczka do rąk - do czyszczenia butów. Och, jak mi się przydała, gdy
wpadłam w błoto chodząc po lesie w Parku Sekwoi! Albo do wytarcia butów z
pustynnego pyłu.
- nożyczki -
do cięcia np. plastrów na otarcia
-
kilka worków na śmieci - do spakowania śmieci, mokrych rzeczy,
brudnych rzeczy, zabezpieczenia czegoś przed wodą/wilgocią.
- nawilżane
chusteczki
- długopis do samolotu!!! - na pokładzie należy wypełnić deklarację celną
-
rolkę papieru toaletowego - you never know;)
Moja
rada: zawsze pakujcie rzeczy w to samo miejsce w walizce tak, byście mogli je
bez szukania odnaleźć. Nic tak nie denerwuje, jak "No przecież to gdzieś tu było!" ;)
Nasza podróżna apteczka, malutka. Wszystko się w niej mieści i - co najważniejsze - jest jaskrawo czerwona, dzięki czemu rzuca się w oczy, gdy jest potrzebna.
Poza tym wiele potrzebnych rzeczy kupicie w przystępnej cenie w sklepie
Walmart - chyba najtańszym markecie sieciowym. Sklepy te są wielkie i mają
wszystko - od jedzenia, przez ubrania po artykuły przemysłowe i wyposażenia
domu.
Koniecznie zajrzyjcie do kolejnej części opowieści o USA - nasze spostrzeżenia, porady, ciekawostki. Dużo fajnych informacji.
Zapraszam do kolejnych części relacji:
Nowy Jork w 3 dni - USA cz.1
Od Las Vegas do Monument Valley - USA cz.2
Wyprawa do USA - nasze spostrzeżenia, porady, ciekawostki
USA polecają
Wyjazd na wakacje do USA wydaje się wielu Polakom nieosiągalny - daleki i drogi. Jednak wcale nie potrzeba do tego dużych pieniędzy ani pomocy biura podróży. Bez problemu wszystko możemy zorganizować sami, a wyniesie nas to kilka razy taniej. Poniżej kilka porad jak przygotować własne wakacje w Stanach.
INTERNET
- ręczna waga do ważenia walizki
- długopis do samolotu!!! - na pokładzie należy wypełnić deklarację celną
Nasza podróżna apteczka, malutka. Wszystko się w niej mieści i - co najważniejsze - jest jaskrawo czerwona, dzięki czemu rzuca się w oczy, gdy jest potrzebna. |
Poza tym wiele potrzebnych rzeczy kupicie w przystępnej cenie w sklepie Walmart - chyba najtańszym markecie sieciowym. Sklepy te są wielkie i mają wszystko - od jedzenia, przez ubrania po artykuły przemysłowe i wyposażenia domu.
Koniecznie zajrzyjcie do kolejnej części opowieści o USA - nasze spostrzeżenia, porady, ciekawostki. Dużo fajnych informacji.
Zapraszam do kolejnych części relacji:
Nowy Jork w 3 dni - USA cz.1
Od Las Vegas do Monument Valley - USA cz.2
Wyprawa do USA - nasze spostrzeżenia, porady, ciekawostki Nowy Jork w 3 dni - USA cz.1
Od Las Vegas do Monument Valley - USA cz.2
USA polecają
Mam w zasadzie dwa pytania, czy jak szukaliście auta do wypożyczenia to samochody z manualną skrzynią biegów też były łatwo dostępny i czy była różnica w cenie tylko przez to? Drugie: czy kartę sim do telefon i trzeba rejestrować i czy jeśli tak to czy można to zrobić w miejscu, gdzie się kupuje? Ogólnie bardzo dziękuję za post, bo jest mega przydatny :)
OdpowiedzUsuńWypożyczenie samochodu z manualną skrzynią biegów jest mało prawdopodobne. W wypożyczalniach, z których korzystaliśmy, na pytanie, czy posiadają auto z manualną skrzynią, padła krótka odpowiedź "Nie". W USA automatyczna skrzynia to standard.
UsuńO ile wiem, karty sim trzeba rejestrować. My kupowaliśmy kartę bezpośrednio w salonie operatora AT&T, więc po okazaniu dokumentu tożsamości sprzedawca sam wszystko ogarnął, łącznie ze skonfigurowaniem telefonu.