Ostatnio Mój K. stwierdził, iż musi się odchudzać (oczywiście to ja go "tuczę";) ). K. jako rasowa "słodka dziurka" w weekend nie może się obyć bez porcji ciasta. A ja jako przykładna pani domu dbam o jego dobre samopoczucie i owo ciasto przygotowuję. Tym razem postawiłam na coś lekkiego i, miejmy nadzieję, mniej kalorycznego niż tak lubiane przez niego ciacha z kremem - jogurt z galaretką na herbatnikowym spodzie. Jedyny grzeszek to ta czekolada na spodzie. Mój K. był zachwycony:)
Inspiracją był przepis na jogurtowiec z bloga Dorota Smakuje.
Składniki (na tortownicę 22 cm):
- 400 ml jogurtu owocowego, u mnie wiśniowy
- 2 łyżeczki żelatyny
- pół opakowania wiśniowej galaretki (akurat ostało mi się tyle, można zastąpić łyżeczką żelatyny)
- 2 mleczne czekolady
- 130 g herbatników
- czubata łyżka masła
- ok. 5 łyżek mleka (lub pół na pół mleko i śmietanka 30%)
- wiśnie z kompotu, ilość wedle uznania
Żelatynę i galaretkę rozpuszczamy w połowie szklanki wrzątku. Jogurty łączymy z mieszanką żelatyny i galaretki, mieszamy.
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy mleko i mieszamy na jednolitą masę o dość lejącej się konsystencji. Dodajemy pokruszone herbatniki. Wykładamy na dno tortownicy wyłożonej folią spożywczą. Na masę czeko-herbatnikową wylewamy masę jogurtową. Posypujemy wiśniami. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin/całą noc. Można podawać z bitą śmietaną, frużeliną wiśniową lub posypane kakao.
idealny do kawy:)
OdpowiedzUsuńMniam, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMój C. też twierdzi, że ja go tuczę, ale jak przez dwa dni nie ma nic słodkiego, to mi wypomina, że mu żałuję... I bądź tu człowieku mądry... :)
Dokładnie!
Usuń