środa, 9 stycznia 2019

MISO RAMEN

              Miso ramen to połączenie dwóch zup: miso i ramenu. Odkrywcze, prawda?;) Ramen to taki japoński rosół (na bazie mięsa drobiowego lub wołowego, choć do miso ramen lepszy jest drobiowy), bardzo bogaty w smaku. Podstawą zupy miso jest pasta miso, czyli pasta z soi. Miso ramen to zatem ramen obficie doprawiony pastą miso. Ramen stał się ostatnio bardzo popularny. Nic dziwnego, jest pyszny. I łatwy w przygotowaniu, co sama przetestowałam - tędy do przepisu na ramen. Zupę miso też przetestowałam zarówno w restauracyjnych jak i domowych warunkach (przepis tu) i według mnie jest chyba jeszcze lepsza. Do jej przygotowania potrzebny jest bulion dashi (może być instant) i przede wszystkim pasta miso. Ale jak już je zdobędziemy, to mamy już podstawowe elementy wielu pysznych japońskich dań. Jak na przykład miso ramen. Aromatyczny bulion, mnóstwo dodatków, nietypowa, orientalna nuta smakowa - dla mnie super!





Składniki (na 6-8 porcji):
  • ok. 1 kg mięsa z kury (nie piersi), użyłam podudzi
  • 3 marchewki pokrojone w plasterki
  • 1 por, biała część
  • 1-2 ząbek czosnku
  • 2-3 liście laurowe
  • 3-4 ziarenka ziela angielskiego
  • 5-cm kawałek imbiru
  • 4 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • czubata łyżka miodu
  • 1 łyżka pasty sezamowej tahina (opcjonalnie)
  • sól, pieprz
  • ostra papryka w proszku (opcjonalnie)
  • 3 łyżki pasty miso (lub więcej w zależności od preferencji)
Kurczaka zalewamy 3 l zimnej wody i zagotowujemy pod przykryciem. Po tym czasie łyżką zdejmujemy szumowiny (białą pianę z wierzchu). 
Zmniejszamy ogień prawie do minimum, dodajemy marchew, pora, ząbek czosnku, ziele angielskie, liście laurowe i obrany imbir. Delikatnie solimy.
Gotujemy na bardzo małym ogniu - woda ma tylko lekko pyrkotać - przez ok. 1-1,5 godz., aż mięso będzie bardzo miękkie.
Po tym czasie wyciągamy pora.
Mieszamy sos sojowy z miodem i tahiną. Dodajemy do zupy.
Doprawiamy solą i pieprzem. Można dodać nieco ostrej papryki dla zaostrzenia smaku.
Gotujemy jeszcze 20-30 min.
Pod sam koniec gotowania dodajemy pastę miso. Najlepiej przecierać ją przez sitko lekko zanurzone w wodzie, by pozbyć się osadu. Przypomina on nierozpuszczone fragmenty żelatyny.
Delikatnie podgrzewamy zupę, ale nie doprowadzamy do wrzenia! Pasta miso zawiera żywe kultury bakterii, które łatwo zabić.

Dodatki - dowolne, u mnie:
  • gruby makaron do ramenu (ugotowany zgodnie z instrukcją na opakowaniu)
  • jajka ugotowane na półtwardo
  • tofu obsmażone w mieszance sosu sojowego i miodu
  • kiełki fasoli mung
  • uprażony na suchej patelni sezam
  • szczypior
Smacznego życzą


1 komentarz:

  1. Zjadła bym jakikolwiek ramen, ale tak bardzo nie chce mi się gotować ;)

    OdpowiedzUsuń