Październikowa pogoda nas rozpieszczała. Wybraliśmy się wówczas do lasu na grzyby. Co kilka kroków "potykaliśmy się" o grzyby. Bardzo urodziwe grzyby - prawdziwki vel borowiki. Rosły dosłownie tuż przy ścieżce! Takie rzeczy tylko we Francji (tu właśnie mieszkamy). Nie byliśmy na to całkiem przygotowani. Mój K. poświęcił swój T-shirt, w który wkładaliśmy te wszystkie piękne grzyby;) Prawdziwki przesmażyłam i podałam tagliatelle z prawdziwkami, a z podgrzybków i kozaków zrobiłam zupę.
Składniki (na 6-8 porcji):
- 1 kg grzybów leśnych
- 2 średnie cebule
- 4 spore marchewki
- kilka ziemniaków (w zależności, czy zupa ma być mniej lub bardziej sycąca)
- 1 ząbek czosnku
- 2 l bulionu lub wody
- 2-3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- sól, pieprz
- 250 ml śmietany do zup (18% lub 36%)
- kilka łyżek posiekanej natki pietruszki
- olej i masło do smażenia
Grzyby czyścimy i opłukujemy. Większe kroimy na mniejsze kawałki, mniejsze grzyby zostawiamy w całości.
Cebule drobno siekamy, marchewkę kroimy w plasterki, ziemniaki obieramy i roimy w kostkę.
W garnku na maśle z olejem przesmażamy cebulę z marchewką.
Gdy cebula się zeszkli, dodajemy grzyby i smażymy kilka minut.
Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i smażymy minutę.
Całość zalewamy bulionem/wodą, dodajemy ziemniaki, liście laurowe i ziele angielskie, doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy ok. 30 min., aż warzywa będą miękkie.
Na koniec mieszamy śmietanę z kilkoma chochlami zupy i tak dolewamy do garnka z zupą.
Dodajemy natkę pietruszki i chwilę razem gotujemy.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz