Uwielbiam pierś kaczki, taką delikatnie przesmażoną, soczystą i różową w środku, jak średnio wysmażony stek. W sezonie letnim najlepiej smakuje z sosem z owoców leśnych - z malin, jeżyn, borówek czy porzeczek. Korzystając zatem z obecności tychże na straganach, postanowiłam przygotować ową pierś na niedzielny obiad. Akurat wróciliśmy z Moim K. z wycieczki do pałacu w Rogalinie. K. stwierdził, iż przygotowałam prawdziwy obiad po szlachecku;) Rzeczywiście, było przepysznie! Ten sos z kaczką smakuje niesamowicie!
Przepis z warsztatów kulinarnych.
Składniki (na 2 porcje):
- 2 pojedyncze piersi kaczki ze skórą
- 1 mała cebulka, np. szalotka albo cukrowa
- 80g czerwonej porzeczki
- 80g borówki
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 100 ml czerwonego wytrawnego wina
- sól, pieprz, cukier
Pierś nacinamy w kratkę na głębokość skóry (przyspieszy wytapianie tłuszczu z piersi, która jest dość tłusta).
Kładziemy na suchej, gorącej patelni skórą do dołu i smażymy 4-5 min. (tłuszcz się wytopi). Przewracamy i smażymy z drugiej strony 3-4 min.
Odstawiamy do średnio nagrzanego piekarnika, by zbytnio nie wystygła.
Na tłuszczu z kaczki przesmażamy drobniutko posiekaną cebulkę, dodajemy porzeczki i borówki, ocet, wino i przyprawy. Smażymy/gotujemy, aż owoce zmiękną i częściową się rozpadną. Można rozgnieść je widelcem. Sos ma częściowo zgęstnieć.
Na talerzu rozsmarowujemy nieco sosu, na którym układamy kaczkę skórą do góry.
Podawałam z puree ziemniaczanym.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz