wtorek, 24 marca 2015

BARSZCZ UKRAIŃSKI

             Jeśli ktoś obserwuje mojego bloga, zauważył pewnie, że zupy nie są moim konikiem. Nie, że nie lubię. Wolę po prostu treściwsze dania. Dzisiejszy barszcz jest efektem zaskakującego prezentu urodzinowego od koleżanki - podarowała mi butelkę kwasu buraczanego własnej roboty. Takie niespodzianki lubię! Nie dość że oryginalnie, to jeszcze smacznie i praktycznie:) Od razu zaświtało mi w głowie, że przygotuję z niego barszcz ukraiński - intensywnie czerwony, kwaskowaty, z dużą ilością warzyw. Takie zupy to ja lubię:)
Nigdy wcześniej nie gotowałam takiego barszczu. Przejrzałam internet, porównałam przepisy i jest mój pierwszy barszcz ukraiński i to na domowym kwasie buraczanym. Nieco odchudzony, gdyż nie na czerwonym mięsie, a na kurczaku, i bez tradycyjnej tu kapusty (nie przepadam). Pyszny! 
Co do samego kwasu buraczanego, to koleżanka pije go jako panaceum na problemy z układem krwionośnym za sprawą zwiększonej w porównaniu ze świeżymi burakami ilości wit.C, która zwiększa przyswajalność żelaza, a zatem chroni przed anemią. Występujące w kwasie buraczanym (jak i w innych kiszonkach) kwas mlekowy i błonnik pobudzają pracę jelit wspomagając odtruwanie organizmu. Samo zdrowie!

Składniki (na 4-5 porcji):
  • 3-4 skrzydełka kurczaka
  • 2 liście laurowe
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 2 l wody
  • 1 średnia marchewka
  • 1 mały korzeń pietruszki
  • 2 buraki
  • 2 spore ziemniaki
  • 1 l kwasu z buraków
  • puszka białej fasoli
  • sól, pieprz
  • majeranek
  • szczypta słodkiej papryki
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 czubata łyżka śmietany 18%
  • sok z cytryny
  • cukier
Skrzydełka zalewamy wodą, wrzucamy liście laurowe i ziele angielskie, solimy, zagotowujemy. 
Marchewkę, pietruszkę, buraki ścieramy na tarce o grubych oczkach, ziemniaki kroimy w kostkę, dodajemy do skrzydełek, dolewamy kwas buraczany i gotujemy na małym ogniu, aż warzywa będą miękkie. 
Wówczas dodajemy fasolę, doprawiamy solą, pieprzem, majerankiem, słodką papryką, czosnkiem przeciśniętym przez praskę, mieszamy. 
Bardzo czubatą łyżkę śmietany rozprowadzamy w chochelce barszczu i wlewamy do zupy, mieszając, by nie zrobiły się grudki. 
Doprawiamy sokiem z cytryny i cukrem (barszcz musi być kwaskowaty, a cukier podbija słodki smak buraków) + solą, pieprzem.
Chwilę razem gotujemy. Nalewamy na talerze i posypujemy natką pietruszki.

Smacznego życzą 


Dlaczego malinowy kwas buraczany? Ponieważ od koleżanki nazywanej Maliną :)


2 komentarze:

  1. Barszcz ukraiński świetnie wychodzi też ze świezych buraków (u nas tylko taki się gotuje a nie na zakwasie), a w sezonie polecam dodać zamiast fasoli - bób. Pyyyyychota ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, dlatego dałam i świeże i kwas :)

    OdpowiedzUsuń