poniedziałek, 27 października 2014

"Taniec na wulkanie" Daisy Hochberg von Pless

                 Z lipcowego urlopu w Szklarskiej Porębie wracaliśmy z moim K. przez Wałbrzych. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i nie zahaczyć o Zamek Książ, trzeci największy po Wawelu i Malborku zamek w Polsce. A do tego jeden z najpiękniejszych. I rzeczywiście, nie zawiodłam się. Zamek jest wspaniały! Zachwyca architekturą i wnętrzami (niestety tylko częściowo zachowanymi). Zwiedzanie zaplanowaliśmy z przewodnikiem, by jak najwięcej dowiedzieć się o historii tego miejsca i jego mieszkańcach. Zaintrygowała mnie najciekawsza postać z historii Książa, słynna z urody i mądrości, kontrowersyjna (jak na swoje czasy) księżniczka Daisy. Gdy usłyszałam, że swoje życie spisała w formie pamiętnika, który wydała, wiedziałam, że będę musiała przeczytać tę książę. Szybko się o tę pozycję wystarałam i... wsiąknęłam w - nie tak odległy, bo z przełomu XIX. i XX. w. - świat europejskiej arystokracji, książąt i królów.

                Autorka tej książki to właściwie księżna Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, urodzona 28. czerwca 1873r., a zmarła 29. czerwca 1943r., zwana pieszczotliwie Daisy, czyli Stokrotka - arystokratka angielska związana z pałacem w Pszczynie i zamkiem Książ. Na kartach pierwszego tomu pisanego latami pamiętnika pt. "Taniec na wulkanie" księżna opisuje swoje życie, a dokładnie jego część obejmującą lata 1873 (rok jej narodzin) - 1918 (zakończenie I wojny światowej). Nie mamy tutaj do czynienia z tekstem pisanym przez wprawnego pisarza. Daisy we wstępie do dziełka usprawiedliwia się i prosi o wyrozumiałość ze strony krytyków. "Mówi się, że wszyscy autorzy są próżni. Być może tak jest, ale ja nie jestem prawdziwym pisarzem. Nie otrzymałam żadnej edukacji w tym kierunku, nie posiadłam sztuki dobierania słów, które w czytaniu tworzą ładnie brzmiącą całość". Zdajemy sobie zatem sprawę, że mamy do czynienia nie z dziełem literackim, lecz dokumentem historycznym dostarczającym sporą dawkę informacji o życiu najwyższych warstw społecznych Dolnego Śląska, Niemiec i Europy Zachodniej na przełomie XIX i XX wieku.
             W ówcześnie niemieckim Książu znalazła się ta młoda, urodziwa Angielka jako świeżo poślubiona żona właściciela zamku Hansa Heinricha XV Hochberga von Pless. Księżna przeprowadza nas przez bogate domy Anglii, Francji i Niemiec. Wyjaśnia koligacje, tłumaczy kulisy małżeństw. Ogromną rolę w jej opowiadaniu odgrywają dwie postaci: król Anglii - Edward VII i cesarz pruski - Wilhelm II. Ten pierwszy został jej ojcem chrzestnym i zaaranżował małżeństwo niezbyt bogatej Angielki z Janem Henrykiem XV Hochbergiem. Ten drugi natomiast pozostał jej wielkim i serdecznym przyjacielem, pomimo niesnasek powstałych w czasie I wojny światowej, a wynikłych wyłącznie z angielskiego pochodzenia Daisy.

Młoda księżna Daisy
Księżna Daisy w dniu ślubu


           Wraz z Daisy poznajemy stopniowo jej kolejnych synów: Hansela, Lexela i Bolka. Przechodzimy przez okres rozbudowy zamku Książ zainicjowanej przez Jana Henryka XV. Brylujemy na balach, przyjęciach i piknikach w Książu, Pszczynie, Berlinie, na francuskiej Riwierze. Odwiedzamy dom panujący w Hiszpanii. A wszystkiemu towarzyszy wielka historia - przerażająca atmosfera zbliżającej się Wielkiej Wojny. Bystry umysł Daisy ocenia sytuację i wzajemne stosunki dyplomatyczne, szczególnie panujące między Anglią i Niemcami, w przeddzień wybuchu wojny. W czasie zaś jej trwania towarzyszymy księżnej w jej pracy jako pielęgniarka w pociągach-lazaretach i dowiadujemy się, co z tego wynikło. Przemyślenia Daisy n.t. zbliżającej się wojny jak i jej udział w tym konflikcie są szczególnie interesujące, gdyż księżna patrzy na to oczami obywatelki jednego ze zwaśnionych państw, a nie polityka upatrującego korzyści ze zwycięstwa.
             "Taniec na wulkanie" to opowieść o rozbawionej, roztańczonej Europie w przededniu wybuchu potężnego wulkanu - wojennej katastrofy. To historia aktywnej kobiety, ubierającej się w najlepszych europejskich domach mody, budującej hotel w Szczawnie, traktującej po koleżeńsku (króla) Edwarda VII, wspierającej przemysł koronczarski na Dolnym Śląsku; kobiety, która do końca życia pozostała bardziej angielska niż niemiecka. Ta historia jest niesłychanie barwna i jest w słowach Daisy tylko jeden cień - wspaniały ślub i życie przy boku jednego z najbogatszych arystokratów niemieckich nie przyniosły prawdziwej miłości. 
           Książka wydana przez księżnę pszczyńską to quasi pamiętnik. To wspomnienia z jej życia uzupełnione o autentyczne wypisy z jej własnego pamiętnika oraz listy, które wysyłała i otrzymywała od rodziny oraz rozlicznych przyjaciół. Fakt ten podnosi dokumentalny aspekt książki. Wydawca ze swej strony natomiast zadbał o uzupełnienie tekstu stosownymi fotografiami. Mamy zatem fotografie Daisy, jej rodziny, zamku w Książu i Pszczynie, oraz liczne fotografie Jana Henryka XV z cesarzem Wilhelmem II. Książka może zostać potraktowana jako doskonały dokument uzupełniający badania nad życiem codziennym elit towarzyskich przełomu XIX i XX wieku (szczególnie Dolnego Śląska). Daje zupełnie inny, bardzo osobisty ogląd sytuacji w Europie tuż przed wybuchem I wojny światowej i w trakcie jej trwania. Może również zostać potraktowana jako opowieść kobiety, której losem było żyć w niezwykłym czasie i w niezwykłych okolicznościach. I jeśli ktoś zauważy pewne niedociągnięcia, wręcz nieścisłości Daisy w stylu i chronologii wydarzeń, czy w prostocie i jasności wywodu, niech jej wybaczy - w końcu nie była pisarzem, a zwykłym człowiekiem, którego potrzebą było przelać swe myśli na papier. 
Rodzina von Hochberg w Książu - lata 20-te XX wieku. Od lewej Lexel, Hans, mały Bolko, Daisy i Hansel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz