Miałam ochotę na rybę. Ale w jakimś niecodziennym wydaniu. Upiekłam łososia pod skorupką z pistacji. Smakowite połączenie ryby i orzeszków. Delikatne mięso i chrupiąca skorupka, której smak podkręca musztarda i miód.
Podawałam na puree z kalafiora i z fasolką szparagową.
Przepis z bloga Bez mąki i cukru z moimi lekkimi zmianami.
Przepis z bloga Bez mąki i cukru z moimi lekkimi zmianami.
Składniki (na 4 porcje):
- 2 filety świeżego łososia (u mnie w sumie oba ważyły 550g)
- olej czosnkowy
- sok z cytryny
- 150 g pistacji
- 50 g tartego parmezanu
- 2-3 łyżki bułki tartej
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka musztardy
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz
Rybę smarujemy łyżką oleju czosnkowego (u mnie domowej roboty) oraz skrapiamy sokiem z cytryny. Oprószamy solą i pieprzem. Odstawiamy.
Pistacje obieramy z łupinek i suchej skórki (na ile się da), a następnie miksujemy w blenderze lub... młynku do kawy. Masło roztapiamy. Posiekane pistacje mieszamy z parmezanem, bułką tartą, miodem, musztardą, stopionym masłem, solą i pieprzem.
Każdy kawałek łososia pokrywamy dość grubo mieszaniną pistacjowo-serową. Pieczemy 15 minut w temp. 180°C. Jeśli wierzch zacznie zbyt brązowieć, przykrywamy go papierem do pieczenia.
Pistacje obieramy z łupinek i suchej skórki (na ile się da), a następnie miksujemy w blenderze lub... młynku do kawy. Masło roztapiamy. Posiekane pistacje mieszamy z parmezanem, bułką tartą, miodem, musztardą, stopionym masłem, solą i pieprzem.
Każdy kawałek łososia pokrywamy dość grubo mieszaniną pistacjowo-serową. Pieczemy 15 minut w temp. 180°C. Jeśli wierzch zacznie zbyt brązowieć, przykrywamy go papierem do pieczenia.
PUREE Z KALAFIORA
- 1 kalafior
- ok. pół litra mleka lub pół na pół mleko i śmietanka kremówka
- 1 duży ząbek czosnku
- sól, pieprz
- ewentualnie papryka ostra/chilli/coś do zaostrzenia smaku
- 2 łyżki masła
Kalafiora podzielonego na różyczki gotujemy do miękkości w mleku (lub w
mleku i śmietance). Płyn powinien przykrywać kalafiora. Miękkiego
kalafiora miksujemy na gładką masę z przeciśniętym przez praskę
czosnkiem, przyprawami i masłem. Jeśli mus okazałby się za rzadki, odparowujemy go podgrzewając na średnim ogniu i często mieszając.
Smacznego życzą
uwielbiam łososia pod każdą postacią i dlatego z pewnością spróbuję także Twojej wersji :)
OdpowiedzUsuń