Przy okazji przepisu na sok marchwiowo-bananowy pisałam, że dostałam gratis od Pani sprzedawczyni na straganie kiść bardzo dojrzałych bananów. Tak dojrzałych, że - jak stwierdziła - na nic się jej już nie przydadzą;) Chętnie przyjęłam, gdyż właśnie takich szukałam. Brązowiejąca skórka oznacza, że banany są już bardzo miękkie i słodkie, więc świetnie nadają się do ciast czy koktajli. Przygotowałam z nich rewelacyjną tartę bananową na kakaowym spodzie. Dawno nie jadłam tak dobrego ciacha! Masa jest niezwykle delikatna i kremowa z wyraźnie wyczuwalnymi bananami, a spód kruchy i mocno kakaowy. Banany + kakao/czekolada to przepyszne połączenie:) Czuję, że wkrótce znów zapoluję na przejrzałe banany. 1 blaszka to za mało;)
Składniki (na formę 26 cm):
Spód:
- 220g herbatników
- 1,5 łyżki kakao do wypieków
- 130g masła/margaryny
- 4 bardzo dojrzałe banany
- mała łyżeczka soku cytrynowego
- 250g mascarpone
- 100 ml kremówki
- kilka łyżek cukru pudru
- 1 łyżka żelatyny
- 2-3 kostki startej czekolady
Spód: herbatniki zmielić na pył, dodać kakao i wymieszać z rozpuszczonym masłem. Tak przygotowaną masę wyłożyć na dno formy, podpiec w piekarniku nagrzanym do 180oC przez około 10-15 min. Przestudzić.
Masa: 3 banany zmiksować na papkę, wymieszać z sokiem z cytryny, dzięki czemu owoce nie ściemnieją. Kremówkę ubić z cukrem pudrem (ilość wedle uznania). Mascarpone chwilę zmiksować, dodać papkę bananową, wymieszać, dodać ubitą kremówkę i delikatnie połączyć z masą z bananów i mascarpone.
Żelatynę rozpuścić w odrobinie wrzątku i wymieszać z masą bananową.
Jednego banana pokroić na plasterki i wyłożyć nimi spód ciasta. Na to wyłożyć masę bananową. Wierzch wyrównać i posypać startą czekoladą. Schłodzić w lodówce przez conajmniej kilka godzin.
Smacznego!
Też nieraz w zaprzyjaźnionym warzywniaku kupuję za symbolicznego grosza takie właśnie banany. Ostatnio robiłam z nich koktajl, wczoraj muffinki ;) Twoja tarta brzmi przepysznie :)
OdpowiedzUsuńOch... marzy mi się kawałeczek takiej tarty :) Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuń