Powiem krótko - rewelacyjny sos! Nigdy bym się nie spodziewała, że z tak powszechnych i powszednich orzechów można przygotować coś tak szybkiego i prostego, a zarazem niezwykłego. O tym daniu przeczytałam w jednej z książek trylogii Marleny de Blasi "Tysiąc dni w...", nie pamiętam jednak, w której. Szukałam, ale nie odnalazłam tego fragmentu. A chciałam się posłużyć w przygotowaniach ewentualnymi wskazówkami autorki. Poszperałam w inetrnecie. Zbyt wielu przepisów na to danie nie znalazłam, ale z tego, co wyczytałam, skomponowałam własną wersję. Dla mnie niezwykłe odkrycie smakowe!
Składniki (na 1 dużą lub 2 mniejsze porcje):
- porcja makaronu spaghetti
- kilkanaście orzechów włoskich (użyłam ok. 13-15 szt.)
- ok. 150 ml śmietany (użyłam pół na pół 18% i 30%, akurat takie miałam otwarte, choć pewnie tylko 1 rodzaj się sprawdzi)
- 1 ząbek czosnku
- garść tartego żółtego sera (najlepiej parmezanu, ale użyłam cheddara)
- sól i pieprz
- 2-3 łyżki natki pietruszki już po posiekaniu
- 3 łyżki oliwy
Makaron gotujemy al dente. Odcedzamy zostawiając odrobinę wody, która może się później ewentualnie przydać.
Orzechy wyciągamy z łupin i siekamy. Do blendera lub malaksera wrzucamy wszystkie składniki (śmietany tylko połowę) poza serem i drobno blendujemy. Dodajemy resztę śmietany dozując jej tyle, by otrzymać gładki sos. Przekładamy na patelnię i powoli podgrzewamy. Gdy sos się podgrzeje, dorzucamy żółty ser. Doprawiamy do smaku. Jeśli masa byłaby za gęsta, dodajemy nieco wody z gotowania makaronu. Lepiej jednak, by sos był nieco bardziej lejący się, gdyż teraz dodajemy do niego makaron, mieszamy tak, by sos dokładnie oblepił nitki spaghetti. Przed podaniem można posypać dodatkową natką, która bardzo mi tu pasuje.
Smacznego!
Proste i szybkie danie mniam:)
OdpowiedzUsuńproste i smaczne danie to lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńAle pyszny pomysł na spaghetti :)
OdpowiedzUsuńwow super pomysl!
OdpowiedzUsuń