Wybrałam się do sklepu po owoce morze - mule lub duże, świeże krewetki. Niestety nie dostałam ich. Była za to mątwa. Nigdy jej nie jadłam, postanowiłam zatem spróbować Kupiłam spory kawałek, taki na jedną osobę, pogrzebałam nieco w necie (niewiele znalazłam przepisów na mątwę), pokombinowałam zatem sama i oto co zgotowałam. Wyszła ciekawa potrawa warta wypróbowania:) Mątwa ma delikatne i jędrne mięso nie przypominające nic innego, może nieco przegrzebki, ale te są o wiele delikatniejsze.
Składniki (na 1 porcję):
- 200g mątwy
- duża garść fasolki szparagowej
- 1 cebula
- 120 ml białego wytrawnego wina
- 1 ząbek czosnku
- sok z cytryny
- sól, pieprz
- kilka gałązek natki pietruszki
- oliwa do smażenia
Fasolkę gotujemy al dente.Cebulę drobno siekamy i szklimy do miękkości.
Mątwę kroimy na mniejsze kawałki, skrapiamy sokiem z cytryny, przesmażamy 4 min. wraz z cebulą i posiekanym czosnkiem. Zalewamy winem i gotujemy, aż wino prawie w całości odparuje. Dorzucamy fasolkę, posiekaną natkę pietruszki. Wszystko dusimy ok. 20 min. Podajemy posypane natką.
Smacznego!
Mątwa przed pokrojeniem |
ciekawa propozycja na obiad, tej rybki jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńCiekawe danie, z chęcią uszczknęłabym odrobinę z Twojej porcji dla siebie:)
OdpowiedzUsuń