Nazwałabym je bułkami kryzysowymi - gdy zabraknie w domu pieczywa, a do sklepu jest "za daleko";) Tak było w moim przypadku. Na szczęście miałam zapisany przepis na angielskie tradycyjne bułeczki z patelni zwane english muffins (choć z muffinkami nie mają nic wspólnego;) ). Nie są tak lekkie i puchate jak kajzerki, ale fajnie smakują i są sycące. Wyborne jeszcze ciepłe z samym masełkiem:) Przepis z bloga Kuchnia z jadalnią.
Składniki (na 4 bułeczki):
- 350g mąki pszennej
- 10g świeżych drożdży rozrobionych w odrobinie ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- ok. 325ml ciepłej wody
- kasza manna do obtoczenia
Wszystkie składniki poza kaszą manną wyrabiamy na gładkie ciasto (wody dajemy tyle, by ciasto było elastyczne) i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 30-60 minut - u mnie 40min. Po upływie tego czasu ciasto uderzamy kilka razy w celu odgazowania i dzielimy na 4 części, z których lepimy bułeczki i obtaczamy je w kaszy mannie. Odstawiamy ponownie do wyrośnięcia (30 minut). Ja od razu po zagnieceniu ciasta uformowałam 4 bułeczki i odstawiłam je na 40min. Po tym czasie smażymy bułki na suchej rozgrzanej (na małym ogniu) patelni około 3-4 minuty z każdej strony. Moje były dość spore i grube, smażyłam więc ok. dwa razy dłużej na małym ogniu pod przykryciem.
Widziałam już gdzieś taki pomysł na bułeczki. Kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPycha! Ostatnio robiłam pizzę z patelni i jestem oczarowana jej smakiem:) Na pewno posmakowałyby mi takie bułeczki:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, ale jak na 350g mąki to trochę mało tych bułeczek.
OdpowiedzUsuńZaintersował mnie ten przepis, ale myślałam, że szybciej się je robi:)
OdpowiedzUsuńMam przepis na rewelacyjne bułki - po pół godzinie wyrastania lądują w piekarniku, więc na te z patelni nie chciałoby mi się czekać :)
Ale pomysł rewelacja :)
Ja zrobilam je jako nocne buleczki orkiszowe :) Zamienilam make, wstawilam na noc do lodowki i rano jedynie usmazylam :) Pychotka :)
OdpowiedzUsuń