Z niedawnej podróży do Wenecji przywiozłam wiele włoskich kulinarnych inspiracji. Moją wyobraźnią zawładnęły przede wszystkim gnocchi z krewetkami, jakich niestety nie miałam okazji jeść, ale widziałam je w menu kilku lokali, jak również i na talerzu koleżanki, która je sobie chwaliła. Wróciłam do domu i je zrobiłam. Po swojemu. Wyszło pysznie!
Składniki (na 4-6 porcji):
Gnochhi:
- 1 kg ziemniaków
- 100 g mąki pszennej
- 1 jajko
- sól, pieprz
Ziemniaki obieramy, gotujemy, dokładnie tłuczemy lub przepuszczamy przez maszynkę do mielenia, studzimy.
Dodajemy pozostałe składniki i mieszamy łyżką. Ciasto jest lekkie, więc nie trzeba go zagniatać.
Tradycyjna metoda formowania gnocchi wygląda jak w przypadku kopytek: z porcji ciasta rolujemy długi wałek, który tniemy na mniejsze części formując kulki, które spłaszczałam widelcem nadając im charakterystyczny wzorek.
Gnocchi gotujemy w osolonym wrzątku 2-3 min. od wypłynięcia.
Dodatki:
- 2 małe cebulki dymki ze szczypiorem
- 1 spory ząbek czosnku
- 1/3 kieliszka białego wytrawnego wina (opcjonalnie)
- 3-4 łyżki śmietany 18% lub kremówki
- 150 g krewetek, kupiłam już ugotowane
- sól, pieprz
- masło do smażenia
Na głębokiej patelni rozgrzewamy masło, na którym przesmażamy drobno posiekaną cebulkę dymkę oraz czosnek.
Można teraz wlać na patelnię wino i poczekać, aż większość odparuje, ale nie jest to konieczne.
Do cebulki dodajemy śmietanę, chwilę podgrzewamy, po czym dodajemy krewetki (jeśli są surowe, trzeba je najpierw oczyścić i przesmażyć). Chwilę razem smażymy, ale krótko, by krewetki nie zrobiły się gumowate.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Do sosu wrzucamy ugotowane gnocchi, mieszamy i podajemy posypane szczypiorem.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz