środa, 4 października 2017

HUMMUS Z PIECZONĄ DYNIĄ

               Jak ja lubię hummus! Oboje z Moim K. lubimy go podjadać z nachosami, krakersami lub bagietką oglądając film. Mój ulubiony to ten naturalny albo paprykowy. Tym razem proponuję jednak hummus z pieczoną dynią. Ma jesienny, nieco dymny smak. Obowiązkowy punkt jesiennego menu.




Składniki (na sporą miseczkę):
  • ok. 1,5 szkl. puree z dyni (surową dynię obieramy ze skórki i pestek, kroimy w kostkę, pieczemy i miksujemy)
  • 1 szkl. suchych ziaren ciecierzycy (przed ugotowaniem)
  • oliwa z oliwek
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz
  • kmin rzymski
  • ostra papryka w proszku
Ciecierzycę namaczamy przez kilka godzin w wodzie, a następnie gotujemy, aż ziarna będą bardzo miękkie. Ściśnięte w palcach ziarno musi łatwo się rozpaść. Odcedzamy zostawiając nieco płynu, w którym się gotowała.
Ugotowaną ciecierzycę miksujemy na gładką masę. 
Dodajemy puree z dyni, sok z cytryny, czosnek przeciśnięty przez praskę, sol, pieprz, kmin, ostrą paprykę i kilka łyżek oliwy. 
Miksujemy blenderem dolewając partiami płyn, w którym gotowała się ciecierzyca. Robimy to do czasu uzyskania gładkiej, jednolitej masy o kremowej konsystencji.
Odstawiamy na kilka godzin do lodówki, by smaki się przegryzły, gdyż zaraz po przygotowaniu hummus jeszcze nie smakuje jak należy.
Schłodzony hummus może mieć gęstszą konsystencję, dlatego trzeba będzie go rozrzedzić wodą lub mlekiem.

Smacznego życzą



1 komentarz:

  1. Dyniowego jeszcze nie jadłam :) Muszę nadrobić, bo kocham dynię :)
    https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń