Przepis na te ziemniaczki zobaczyłam na stronie Kuchni Lidla i od razu pomyślałam, że muszę go wypróbować. Kiedyś na wakacjach za granicą jadłam podobnie wyglądające ziemniaczki i chciałam sprawdzić, czy te będą podobnie smakować. Wyszły pyszne, coś dla wielbicieli smażonych ziemniaków i placków ziemniaczanych. Ciekawa i bardzo smaczna alternatywa dla tradycyjnych tłuczonych ziemniaków. Jest przy nich nieco pracy, ale są tego warte.
- 500g ziemniaków, umytych, obranych, ugotowanych, rozgniecionych na purée
- 125 ml wody
- 30 g masła
- szczypta soli
- szczypta cukru
- 65 g mąki pszennej tortowej
- 2 jaja
- 2 szczypty startej gałki muszkatołowej
- szczypta pieprzu
- 1 l oleju słonecznikowego do smażenia
Do rondla wlewamy wodę, masło, szczyptę soli oraz szczyptę cukru. Całość gotujemy. Kiedy masło się rozpuści, do składników dodajemy mąkę. Cały czas dokładnie mieszamy za pomocą drewnianej łyżki, gotując na wolnym ogniu przez 3-4 minuty, aż zacznie odchodzić od ścianek garnka.
W miseczce roztrzepujemy jajka. Niewielką ilość zmieszanych jajek dodajemy do ciasta, energicznie mieszamy. Kiedy składniki połączą się, do ciasta dodajemy ponownie około 1-2 łyżek zmieszanych jajek, dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy pozostałą ilość jajek, mieszamy.
Do ciasta dodajemy ciepłe, rozgniecione na purée ziemniaki, dokładnie mieszamy tak, żeby purée dobrze połączyło się z ciastem. Dodajemy 2 szczypty gałki muszkatołowej, niewielką ilość soli i pieprzu.
Z ciasta formujemy mokrymi dłońmi kuleczki wielkości orzecha włoskiego, które obtaczamy w mące.
W dużym garnku rozgrzewamy olej do temperatury 170-180°C. Olej musi być gorący, by wrzucone kulki ziemniaczane od razu zapiekły się z wierzchu, inaczej nasiąkną tłuszczem i będą paskudne, nie mówiąc już o tym że się rozpadną. Ziemniaczki smażymy partiami, by nie obniżyć zbytnio temperatury oleju. Usmażone wyciągamy łyżką cedzakową i odsączamy na papierowym ręczniku.
Smacznego życzą
W miseczce roztrzepujemy jajka. Niewielką ilość zmieszanych jajek dodajemy do ciasta, energicznie mieszamy. Kiedy składniki połączą się, do ciasta dodajemy ponownie około 1-2 łyżek zmieszanych jajek, dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy pozostałą ilość jajek, mieszamy.
Do ciasta dodajemy ciepłe, rozgniecione na purée ziemniaki, dokładnie mieszamy tak, żeby purée dobrze połączyło się z ciastem. Dodajemy 2 szczypty gałki muszkatołowej, niewielką ilość soli i pieprzu.
Z ciasta formujemy mokrymi dłońmi kuleczki wielkości orzecha włoskiego, które obtaczamy w mące.
W dużym garnku rozgrzewamy olej do temperatury 170-180°C. Olej musi być gorący, by wrzucone kulki ziemniaczane od razu zapiekły się z wierzchu, inaczej nasiąkną tłuszczem i będą paskudne, nie mówiąc już o tym że się rozpadną. Ziemniaczki smażymy partiami, by nie obniżyć zbytnio temperatury oleju. Usmażone wyciągamy łyżką cedzakową i odsączamy na papierowym ręczniku.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz