Makaron zapiekany z białym serem na słodko. Smak mojego dzieciństwa ze szkolnej stołówki w podstawówce. Zawsze brałam dużą dokładkę. Pyszne! Ostatnio zachciało mi się go, gdy zobaczyłam ten przepis. Zrobiłam luźno trzymając się wskazanego przepisu (masło wydało mi się zdecydowanie zbędne). Wyszło pysznie. Prawie jak za dziecięcych lat:)
Nawet nie miałam pojęcia, że danie to może pochodzić z kuchni żydowskiej.
Składniki (na formę 18x25 cm / 5-6 porcji):
- 250 g makaronu jajecznego (koniecznie jajecznego), u mnie tagliatelle
- 500 g twarogu mielonego
- 3 jajka
- 4-5 łyżek cukru
- 1 cukier waniliowy
- 2 garści rodzynek
- szczypta soli
Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odlewamy, płuczemy zimną wodą, odsączamy na sicie.
Ser, jajka, cukry, rodzynki i sól dokładnie mieszamy. Łączymy makaron z masą serową, dokładnie mieszamy, by ser pokrył każdą nitkę makaronu. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Przekładamy do niego makaron z serem. Pieczemy w 180oC przez 40 minut. W połowie pieczenia można przykryć wierzch folią aluminiową, by się za bardzo nie spiekł i nie wysuszył.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz