Ponownie - po wizycie na "Skrzypku na dachu" - miałam przyjemność zagościć w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Tym razem moje oko i ucho cieszyła operetka "Wesoła wdówka" autorstwa Franza Lehára. To jedno z najpopularniejszych dzieł literatury operetkowej, od światowej prapremiery (1905, Wiedeń) grywane na wszystkich scenach muzycznych świata, wielokrotnie przenoszone także na srebrny ekran.
Źródło: google |
Historyjka lekka i zabawna, piękne głosy, stroje, balet... Już przed antraktem wiedziałam, że wieczór nie będzie zmarnowany, również ze względu na orkiestrę, z pełnym profesjonalizmem towarzyszącą śpiewakom.
Operetka ta pełna jest uroczych akcentów artystycznych. W pierwszym akcie, upływającym na tkaniu romantycznej, a także dyplomatycznej intrygi w paryskim przedstawicielstwie Królestwa Pontevedry, „aby pieniądze zostały w kraju”, dominuje komizm słowny. W drugim - śpiew i muzyka. Natomiast akt ostatni podporządkowany jest tańcowi z popisowym, kolorowym kankanem, który naprawdę warto zobaczyć. Także wtedy wykonywany jest słynny duet „Usta milczą, dusza śpiewa". Franciszek Lehár stworzył jedną z najlepszych partytur w historii operetki. Niemal wszystkie utwory muzyczne stały się przebojami: „Ach, kobietki”, „Pieśń o Wilii” czy cudowne „Usta milczą, dusza śpiewa”. Tak rozłożona materia powoduje, że „Wesoła wdówka" powinna urzec każdego.
„Usta milczą, dusza śpiewa”. Nie znalazłam filmiku z Teatru Muzycznego. Zamieszczam zatem inne wykonanie. Źródło: youtube
I choć to lekka i urocza operetka, to jednak podejmuje próbę analizy kobiecości. Co z niej wynika? Mniej więcej tyle, że „przy kobietach nawet największy filozof jest najmniejszym dzieckiem". Słowa te najbardziej odnoszą się do głównej postaci Hanny Glawari, o rękę której (a właściwie o jej 20 milionów dolarów) stara się kilku mężczyzn. Odtwórczyni roli tytułowej, Joanna Horodko, zagrała wg mnie wyśmienicie. Jej głos podobał mi się bardzo ze względu na moc, czystość i siłę we wszystkich rejestrach. Na brawa zasługuje również rola Włodzimierza Kalemby grającego hrabię Daniło. Jego postać była lekka, bezceremonialna i niezwykle zabawna.
Sukces „Wesołej Wdówki” jest w równej mierze zasługą pracy aktorów drugoplanowych, skutecznie rozweselających widownię gagami i żartami (panowie arystokraci "knujący" intrygę wydania wdówki za mąż byli źródłem niezliczonych salw śmiechu na widowni).
Źródło: teatr Muzyczny w Poznaniu |
Z całym przekonaniem stwierdzam, iż zespołowi poznańskiego Teatru Muzycznego: aktorom, grupie baletowej, dyrygentowi i orkiestrze należą się wielkie brawa za całokształt. Publiczność, łącznie ze mną, śmiała się, biła brawo i bardzo dobrze bawiła. Teatr Muzyczny zaprezentował ponad trzy godziny przedniej rozrywki i wartościowej muzyki. Wszystkim niezdecydowanym gorąco polecam tę sztukę!
K., dziękuję ponownie!
Informacje:
Muzyka: FRANZ LEHÁR
Libretto: VICTOR LÉON, LEO STEIN
Przekład: JERZY JURANDOT, JÓZEF SŁOTWIŃSKI, TADEUSZ BURSZTYNOWICZ
Czas trwania spektaklu to ok. 2 godz. 40 min., a w tym 2 przerwy
Reżyseria w Poznaniu: Daniel Kustosik
Kierownictwo muzyczne w Poznaniu: Agnieszka Nagórka
Premiera musicalu w Poznaniu odbyła się już 22 lata temu – 24.01.1992
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz