Jeden z moich ulubionych, dlatego pojawia się ponownie. Raz już prezentowałam taki chlebek (o tu). Wróciłam do tego przepisu, gdyż chleb wychodzi pyszny - wyrazisty w smaku, lekko jakby razowy dzięki mące żytniej, lekko słodkawy dzięki pestkom dyni. W poprzednim przepisie pojawił się cukier, który teraz pominęłam. Zmniejszyłam też nieco ilość składników, by otrzymać jeden a nie dwa bochenki.
Składniki:
- 450g mąki pszennej
- 200g mąki żytniej
- 2/3 szkl. pestek dyni
- 1,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki cukru
- 25g świeżych drożdży
- ok. 400ml wody
- 3-4 łyżki oleju/oliwy
Przygotowujemy rozczyn: pokruszone drożdże rozrobić w 100ml ciepłej wody, dodać łyżkę mąki i pół łyżeczki cukru, wymieszać, zostawić do
"ruszenia", czyli aż się spieni. Po tym czasie mieszamy mąki z dynią,
solą, dodajemy oliwę/olej oraz rozczyn. Podlewając
stopniowo ciepłą wodą wyrabiamy ciasto. Zagniatamy parę minut, aż ciasto będzie elastyczne.
Odstawiamy ciasto na 1 godz. do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto przekładamy do keksówki. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok. pół godz. Pieczemy najpierw 10min. w 200st.C., a następnie ok. 1godz. w 180st.C. Gotowy chleb po wyjęciu z formy i postukaniu w spód powinien wydać głuchy odgłos.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz