Będąc na urlopie na Mazurach zaczytywałam się w fantastycznie pysznej powieści "Tysiąc dni w Toskanii" (o której wkrótce). Na pierwszych stronach książki doświadczamy (niemal każdym kubkiem smakowym) smak i aromat dań podawanych w czasie czegoś w rodzaju biesiady dla ogółu mieszkańców miasteczka. Główną przystawką były smażone kwiaty cukinii. Ich opis jest tak sugestywny, tak aromatyczny, tak smakowity, że nie mogłam się oprzeć, by ich nie zrobić. A że moi mazurscy znajomi mają pole cukinii (oh, happy day!), to nie mogłam nie skorzystać, by nie narwać nieco złocistych pąków w dniu wyjazdu. Po powrocie do domu przystąpiłam do dzieła. Oczywiście kierując się zapiskami z powieści, ale nie trzymając się ich ściśle... Smakują wyyyyybornie! Zajadałam, aż mi się uszy trzęsły;) Zadziwiło mnie, że kwiaty są lekko słodkawe. Idealnie komponują się z wytrawnym ciastem i świeżością bazylii.
Składniki (na 16 kwiatów):
- kwiaty cukinii
- 1 czubata szklanka mąki pszennej
- 2 szkl. piwa
- 1/2 szkl. wody
- 2 łyżeczki soli
- olej do smażenia - dużo
- mozzarella
- świeża bazylia
Kwiaty pozbawiłam pręcików i niechcianych lokatorów - muszek;) W misce rozrabiamy ciasto z wszystkich podanych składników. Ma być dość luźne. Odstawiamy na pół godziny.
Mozzarellę kroimy w słupki lub w kostkę, bazylię siekamy. W każdy kwiat wkładamy kawałek sera i nieco bazylii. Płatki zawijamy, cały pąk zanurzamy w cieście i smażymy w mocno rozgrzanym głębokim oleju. Krótko, tylko do zrumienienia z jednej i drugiej strony. Przekładamy na papierowy ręcznik, by odsączyć nadmiar tłuszczu. Podawać gorące, bez żadnych dodatków. Należy rozkoszować się czystym smakiem kwiatów:)
I dobra rada na koniec - nie szykujcie farszu z półpłynnych produktów, bądź takich, które mogą się rozpłynąć pod wpływem ciepła. Spowodują one, że garnek z olejem zamieni się we wrzący gejzer i poparzenie rąk gotowe! Mozzarella ma zwartą konsystencję, można ją śmiało tu wykorzystywać.
Smacznego!
Nafaszerowane kwiaty |
Dzieki za przepis! Juz od dawna sie przymierzam, aby sprobowac takie kwiatki. Juz chyba po co sie jutro na bazar wybiore;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!