Czasem fajnie mieć pod ręką coś, po co można mimowolnie sięgnąć, coś do pochrupania, coś do przegryzienia w tzw. międzyczasie. Dzisiejsze ciasteczka z masłem orzechowym i czekoladą świetnie sprostają tylu zadaniom. A do tego są szybkie i banalnie proste w przygotowaniu. Mają idealnie kruchą strukturę i delikatnie fistaszkowy smak, który czekolada i kawałki orzechów laskowych dodatkowo pogłębiają.
Inspiracja.
Składniki (na 2,5 blachy ciasteczek):
-
200 g masła
-
240 g masła orzechowego
-
300 g cukru
-
2 jajka
-
1 łyżka ekstraktu wanilinowego lub 1 łyżka cukru wanilinowego
-
350 g mąki
-
1 łyżeczka sody oczyszczonej
-
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-
mała szczypta soli morskiej
-
100 g kropelek czekoladowych lub pokrojonej czekolady
Masło, masło orzechowe i jajko
ocieplić w temperaturze pokojowej. Dużą blachę (np. z wyposażenia
piekarnika) wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do
175 st.C.
Do miski włożyć miękkie masło,
masło orzechowe i cukier. Ubijać przez ok. 5 minut, aż
masa będzie jaśniejsza i bardziej puszysta.
Dodać jajka, wanilię
i ubijać jeszcze przez ok. 3 minuty.
W oddzielnej misce wymieszać mąkę
pszenną z sodą, proszkiem do pieczenia i solą. Mieszankę wsypać
do ubitej masy i wymieszać łyżką lub krótko zmiksować na
jednolitą masę. Dodać kropelki czekolady i delikatnie wymieszać.
Wykładać na blaszkę z zachowaniem
odstępów - 1 czubata łyżeczka = 1 ciasteczko, bez uklepywania
masy, na blaszce masa ma mieć kształt półkuli lub kapelusza
grzyba, podczas pieczenia rozejdzie się na boki.(W oryginale są 2 łyżki ciasta na 1 ciasteczko - dla mnie było to duuużo za dużo, ciastka wychodziły ogromne).
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez ok. 15
minut, aż na obrzeżach i na wierzchu ciasteczka będą już
wypieczone, ale w środku będą jeszcze delikatnie miękkie. Dopiero
po ostudzeniu bardziej stwardnieją i zastygną.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz