Niedzielne śniadanie. Ostatnio w sklepie trafiłam na burratę, która bardzo mi zasmakowała. A że mamy sezon na figi, postanowiłam połączyć te dwa elementy tworząc pyszne i eleganckie danie.
Burrata powstaje z pozostałości po produkcji mozzarelli. To elastyczny woreczek z mozzarelli właśnie w środku wypełniony półpłynną mieszanką strzępków (pozostałości) mozzarelli i śmietany. Po przekrojeniu woreczka jego aksamitna, kremowa, słodkawa zawartość leniwie wypływa na zewnątrz kusząc nieskazitelnym białym kolorem i gęstą konsystencją. Proste i genialne. Najlepiej jeść burratę samą polaną oliwą, posypaną pieprzem, z dobrym, słonecznym pomidorem. Jej delikatny smak idealnie komponuje się także ze słodką figą i dymną szynką parmeńską. Takie danie świetnie sprawdzi się na kolację albo jako elegancka przystawka.
Składniki (na 2 porcje):
- 1 duża kula burraty
- 3 duże dojrzałe figi
- 3-4 plastry szynki typu parmeńskiego
- mała garstka pistacji
- oliwa z oliwek
- miód
- świeżo mielony pieprz
- łyżeczka masła
Na rozgrzanej patelni topimy masło. Figi przekrawamy na pół i układamy je miąższem na rozgrzanej patelni. Smażymy kilka minut, po czym przewracamy na drugą stronę i smażymy kolejne 1-2 minuty.
Na talerzu układamy kulę burraty, lekko ją od góry nacinany i delikatnie rozrywamy, by ukazać wnętrze.
Dookoła układamy plastry szynki i usmażone figi.
Posypujemy pistacjami pozbawionymi łupin oraz świeżo mielonym pieprzem.
Skrapiamy oliwą z oliwek i miodem.
Podawałam z bagietką.
Smacznego życzą
Kocham figi w każdej postaci, więc chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuń