wtorek, 13 czerwca 2017

ROPA VIEJA, czyli szarpana wołowina z Kuby

             Niedawno wróciliśmy z wyprawy na Kubę. I choć objechaliśmy pół wyspy, jadaliśmy w różnych miejscach w różnych miastach, to nie spróbowaliśmy nic szczególnie karaibskiego :( Króluje smażony kurczak/wieprzowina z ryżem. Jedyne częściowo nowe danie, jakiego jadaliśmy, to ropa vieja, czyli długo pieczona wołowina podobna do dobrze nam znanej rwanej wieprzowiny, czyli pulled pork. Z tego co zauważyliśmy (a jedliśmy to danie w kilku miejscach), do ropa vieji dodaje się sporo papryki, która nadaje daniu tego specyficznego smaku.Tak przygotowane mięso jest absolutnie przepyszne! Uwielbiamy zarówno pulled pork, jak i od teraz ropę vieję.
A tak na marginesie, określenie ropa vieja znaczy po hiszpańsku "stare ubrania/szmaty". Jak głosi legenda, pewien biedny mężczyzna nie miał co ugotować swoim dzieciom, więc wsadził do garnka stare szmaty, które zmieniły się w miękką wołowinę.
Poniższy przepis jest wypadkową przepisów, jakie znalazłam w internecie. W większości znajdziecie oliwki, ale my na Kubie jedząc to danie nigdzie nie trafiliśmy na oliwki w ropa vieji.




Składniki (na 8-10 porcji):
  • 1,2 kg wołowiny w jednym kawałku, najlepiej łaty (ma długie włókna) lub karkówki 
  • 2 duże cebule
  • po 1 papryce czerwonej i zielonej
  • 4 łodygi selera naciowego
  • 1 marchewka
  • 4-5 ząbków czosnku
  • 1 szklanka sosu paprykowego (polecam w tym daniu) lub przecieru pomidorowego
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1-2 szklanki bulionu wołowego
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1 łyżeczka kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku
  • ostra papryka w proszku (wedle upodobania)
  • 3 liście laurowe
  • 4-5 kulek ziela angielskiego
  • sól, pieprz
Mięso nacieramy pieprzem, papryką wędzoną i ostrą, oregano i kminem rzymskim. Teraz nie solimy mięsa, bo może stać się twarde.
Warzywa siekamy (papryki i cebulę w paski). 
Na dnie natłuszczonego dużego i głębokiego naczynia do zapiekania z pokrywką układamy większość (ok. 80%) warzyw. Dodajemy część czosnku przeciśniętego przez praskę. 
Na tym układamy mięso, zalewamy mieszanką sosu paprykowego/przecieru pomidorowego, 1 szklanki bulionu i koncentratu pomidorowego. Dodajemy dodatkowo tyle bulionu, by sięgało górnej części mięsa. Mięso nie może w nim pływać.
Dodajemy pozostałe warzywa, czosnek, ziele angielskie i liść laurowy.
Przykrywamy pokrywką i pieczemy w 120 st.C przez 4-6 godzin. Trzeba sprawdzać, czy mięso jest już wystarczająco miękkie. W zależności od wybranego kawałka mięsa i wieku krowy może być z tym różnie.
Po upieczeniu mięso wyciągamy z naczynia, dzielimy dwoma widelcami na włókna.
Jeśli sosu jest zbyt dużo, płyn z warzywami przelewamy do dużego garnka (takiego, w którym zmieści się i mięso później), doprawiamy solą i redukujemy, ale nie za bardzo, danie ma być dość wilgotne. Dodajemy mięso, mieszamy i chwilę razem gotujemy, aż włókna mięsa pokryją się sosem i przejdą jego smakiem.

Podawałam z bardzo popularnym kubańskim ryżem z czerwoną/czarną fasolą - arroz congri:
Drobną fasolę gotujemy do miękkości, solimy pod koniec, odcedzamy, zachowując wodę spod gotowania. 
W rondlu rozgrzewamy olej, szklimy drobno posiekany czosnek, dodajemy drobno posiekaną cebulę, całość lekko rumienimy. 
Dodajemy ryż i ugotowaną fasolę, wlewamy wodę spod gotowania fasoli i ewentualnie doprawiamy solą i szczyptą kminu rzymskiego do smaku, trzymamy na małym ogniu, aż ryż wchłonie wodę i zmięknie. Mieszamy i gotowe.

Smacznego życzą


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz