Powody przygotowania tej sałatki były dwa: 1) za Moim K. już od dawna chodziła jakaś lekka sałatka (należy do tych sałato-żernych;) ), 2) zaprosiliśmy znajomych na pokaz zdjęć z Islandii i tak luźnym tokiem skojarzeń przeszłam od ryby przez łososia po sałatkę z łososiem. Na Islandii w wielu miejscach można bezkarnie łowić dzikie łososie:) Tak więc i na naszych talerzach wylądowała ta zacna rybka w mojej ulubionej jej wersji - wędzonej. Do tego chrupka sałata, soczyste pomidorki i jajka na półmiękko. Pysznie!
Składniki (na 4 porcje):
- 4 jajka
- ulubiona sałata (najlepiej rzymska, gdyż jest krucha) albo mieszanka sałat
- 1 mała czerwona cebula
- 150 g wędzonego łososia
- kilkanaście pomidorków koktajlowych
- mały słoiczek kaparów
Dressing
- oliwa z oliwek
- odrobina soku z cytryny
- pół łyżeczki musztardy
- 1 mała łyżeczka miodu
Jajka gotujemy na półtwardo (żółtko ma być lekko płynne).
Sałatę rwiemy na małe kawałki, układamy na talerzu.
Cebulę siekamy w piórka i rozsypujemy po sałacie. Na to kawałki łososia, ćwiartki pomidorków, kapary i ćwiartki jajek. Można popieprzyć dla smaku.
Składniki dressingu mieszamy modyfikując proporcje wedle własnego smaku.
Dressing podałam osobno w miseczce, by każdy mógł sam decydować o jego ilości na sałatce.
Podawałam z domowego wypieku chlebem.
Smacznego życzą
Super, mam ochotę na sałatkę, a ta wygląda naprawdę pysznie ;-)
OdpowiedzUsuń