środa, 8 kwietnia 2015

HOMAR Z MASŁEM ZIOŁOWYM

               O homarze mówi się, iż jest królem skorupiaków. Jako że owoce morza bardzo lubię, moje kubki smakowe musiały się o tym przekonać. Tym bardziej, jeśli jest sposobność - wieczór z lubym;) Na kolację podałam homara w klasycznej wersji, czyli z masłem + sos z mulami dla dopełnienia smaku. Rzeczywiście, homar najlepiej smakuje z samym masłem ziołowym. Wszelkie dodatki można pominąć. Sam w sobie jest pyszny. Zwarte, mięsiste mięso tylko z lekkim posmakiem morza. I choć jadalnego mięsa w całym homarze jest dość niewiele (w stosunku do ceny), to raz nie zawsze, czasem można zaszaleć, szczególnie na wyjątkową okazję. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość przy jego rozłupywaniu. Sekator i tłuczek do mięsa mogą być przydatne ;)
Polecam takie małe (nie)codzienne przyjemności;)


Składniki (na 2 porcje):
  • 2 homary, u mnie ugotowane, mrożone
  • 4-5 łyżek miękkiego masła
  • pęczek natki pietruszki
  • sól
Sos:
  • 1 niepełna szklanka pokrojonej w kostkę cukinii
  • 1 niezbyt duży pomidor
  • 10 małży (najlepiej świeżych, ja z braku takich użyłam marynowanych - wówczas zmniejszyć ich ilość do 7-8, mają mocniejszy, octowy smak)
  • 125 ml białego wytrawnego lub półwytrawnego wina
  • 1 szkl. wody
  • 2-3 łyżki serka mascarpone 
  • sól, pieprz
  • sok z cytryny
  • masło i olej do smażenia
Miękkie masło mieszamy z 3 łyżkami drobno posiekanej natki pietruszki.
Homary rozmrażamy przez kilka godzin. Odrywamy nogi i szczypce. Dużym nożem przecinamy go na wzdłuż na pół. Może przydać się sekator.
Z korpusu wyciągamy mięso z wnętrznościami (odrywając tę część wnętrza od mięsa z ogona), oczyszczamy je z zielonych resztek układu pokarmowego, dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą. Odkładamy. 
Z ogona wyciągamy mięso, które w całości nadaje się do jedzenia, oczyszczamy w razie potrzeby.
Szczypce rozbijamy tłuczkiem do mięsa, wyciągamy mięso. Stąd również wszystko nadaje się do jedzenia. Uwaga na coś w rodzaju przeźroczystej chrząstki w przy "kciuku". Z przegubów (fragmenty łączące szczypce z korpusem) również wyciągamy mięsko.
Połówki wypatroszonego pancerza dokładnie oczyszczamy pod bieżącą wodą, odcinamy sekatorem zbędne wystające fragmenty (przy nogach, głowa). Odkładamy.

Sos: 
Cukinię, pokrojonego w kostkę pomidora i oczyszczone mięso z korpusu przesmażamy kilka minut na maśle z olejem. wrzucamy mule, dolewamy wino, redukujemy ok. 2 min. (jeśli mule są świerze, to wyciągamy skorupki), wlewamy 1 szkl. wody. Można dołożyć liść laurowy. Redukujemy do momentu, aż woda częściowo wyparuje (masa ma być półpłynna). Po tym czasie powinniśmy otrzymać esencjonalny wywar. Wyciągamy korpusy homarów i liść laurowy. Blendujemy na gładką masę, dodajemy posiekaną natkę pietruszki i serek mascarpone - ilości zależne od smakowych preferencji, jak bardzo intensywnie "rybny" ma być sos. Doprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny.

Mięso homara przygotowujemy tuż przed podaniem. Rozdrabniamy je, nakładamy do dwóch oczyszczonych połówek pancerzy (korpus + ogon) ułożonych w naczyniu do zapiekania, lekko solimy, skrapiamy sokiem z cytryny, smarujemy częścią masła z natką i zapiekamy w 190 st.C. przez 8-10 min.

Homary przekładamy na talerz, podajemy z porcjami sosu i pozostałym masłem, którym można smarować ciepłe mięsko. Smakuje obłędnie!

Smacznego życzą




1 komentarz:

  1. My jadamy z masłem lekko czosnkowym - czysta rozkosz :)
    Z uwagi na cenę - zdecydowanie na specjalne okazje :)

    OdpowiedzUsuń