Po upieczeniu lasagni z mięsem i dynią zostało mi nieco tego jesiennego warzywa. Postanowiłam spożytkować je w chlebie. Wyszedł piękny bochenek o złocistym miąższu. W smaku delikatny i bardzo smakowity. Pestki dyni dodają dodatkowego smaczku.
Składniki:
- ok. 500 g świeżej dyni ze skórą
- 400 g mąki pszennej chlebowej typ 650
- 20 g drożdży
- 50 do 70 ml wody
- 4 łyżki oleju
- 1 łyżka soli
- 1 jajko lub białko
- pestki dyni
Dynię pozbawiamy pestek (jeśli są), kroimy na mniejsze kawałki i pieczemy w 180st.C do miękkości (w zależności od wielkości kawałków ok. 30 min. lub więcej). Dynię rozgniatamy widelcem tworząc gładkie puree.
Drożdże rozrabiamy w 50 ml wody z cukrem i połową łyżeczki mąki, pozostawiamy na 10 minut, aż się zapienią.
Lekko wyrośnięty rozczyn łączymy z resztą składników. Jeśli przecier
dyniowy był bardzo wilgotny, może się zdarzyć, że dodawanie większej
ilości wody do ciasta nie będzie konieczne. W przeciwnym razie należy
dodawać wodę po 1 łyżce w trakcie wyrabiania.
Ciasto wyrobić na gładką masę, pozostawić przykryte ściereczką na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzewamy do temp. 200 st.C wraz z żaroodpornym naczyniem w środku. Ciasto delikatnie przekładamy do naczynia (nie smarujemy naczynia tłuszczem. Jeśli będzie mocno rozgrzane, po upieczeniu bochenek wyjdzie bez problemu), smarujemy jajkiem lub białkiem, posypujemy pestkami dyni. Pieczemy w 190 st.C przez ok. 1 godzinę. Upieczony chleb wyjęty z naczynia i postukany od spodu wyda głuchy odgłos.
Studzimy na kratce.
Smacznego życzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz