Świetna alternatywa dla tradycyjnych naleśników:) Smakowite kakaowe naleśnikowe koperty wypełnione masą serową wzbogaconą o skórkę z cytryny i rodzynki, zapieczone pod śmietanką podane z musem truskawkowym. Czego chcieć więcej, gdy humoru brak? Dla mnie fantastyczny obiad-pocieszenie;) I rzeczywiście w smaku nieco przypomina sernik:)
Pomysł zaczerpnęłam z bloga I cook & look, tylko ciasto na naleśniki zrobiłam inne - z przepisu przyjaciółki:)
Składniki (na 6 porcji):
Naleśniki:
- ok. 1,5 szkl. mąki (może nieco więcej)
- mleko
- 1 łyżka kakao do wypieków
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru
- 0,5 opakowania cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- kilka łyżek oleju
Z podanych składników miksujemy ciasto dolewając tyle mleka, by uzyskać lejącą się konsystencję ciasta naleśnikowego. Odstawiamy.
Nadzienie:
- 500 g białego sera półtłustego
- 2 jajka
- 7 łyżek cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 2-3 łyżki śmietany
- garśc rodzynek
- skórka otarta z połowy cytryny
Białka oddzielamy od żółtek.
Ser miksujemy z żółtkami, cukrem, cukrem waniliowym, śmietaną, rodzynkami i skórką z cytryny.
Ubijamy pianę z białek i delikatnie mieszamy ją z masą serową.
Polewa:
- duży kubek kwaśnej śmietany
- 3-4 łyżki cukru (w zależności od preferencji)
- 1 jajko
Wszystkie składniki mieszamy.
Dodatkowo:
- opakowanie mrożonych truskawek
- cukier 1-2 łyżki (wg uznania)
Truskawki rozmroziłam i wyłowiłam je z wytworzonego soku. Dzięki temu mus nie będzie gęstszy. Owoce miksujemy z cukrem.
Wykończenie:
Smażymy duże naleśniki. Mi wyszło 8 szt., ale do dania użyłam sześciu.
Każdy naleśnik smarujemy masą serową (nie żałowałam masy), składamy w koperty i układamy w naczyniu do zapiekania wysmarowanym masłem. Mi wyszły 2. warstwy naleśników. Pierwszą warstwę smarujemy śmietaną rozmieszaną z jajkiem i cukrem i na to kładziemy drugą warstwę naleśnikowych kopert. Całość polewamy śmietaną. Zapiekamy 30 min. w 190st.C z termoobiegiem - aż wierzch się zrumieni. Po upieczeniu odstawiamy na kilka minut i dopiero kroimy. Podajemy polane musem truskawkowym. Naleśniki tak przygotowane najlepiej smakują odgrzane na drugi dzień, gdy ser się ściśnie, "uspokoi";) Pycha!
Smacznego!
wyglądają rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuń