Kiedyś jadłam takie danie w restauracji a'la karczma staropolska. Tak mi wtedy zasmakował, że postanowiłam odtworzyć ten smak w domu. I muszę przyznać, że danie to jest i proste, i niesamowicie smaczne! A że uwielbiam wszelkie placki, pieczarki i rozpływający się ser, to do szczęścia już mi nic nie trzeba:) Obiad wyśmienity. I bardzo obfity (jak dla kobietki;) ).
Składniki (na 4 porcje):
Placek ziemniaczany:
- 800g ziemniaków
- 1-2 cebule
- 2 jajka
- ok. 2/3 szkl. mąki
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- ok.400-500g pieczarek
- 2 szkl. żółtego sera
Ziemniaki i cebulę obieramy i ścieramy na tarce. Dodajemy jajka, sól, pieprz i tyle mąki, by powstało niezbyt gęste ciasto. Na dużej patelni (ok. ......... cm) rozgrzewamy olej i nakładamy tyle ciasta, by powstał jeden duży placek, ale niezbyt gruby, ok. 1cm grubości albo i mniej. Smażymy na wolnym ogniu. Gdy spód będzie złoto-brązowy przekładamy go na drugą stronę (co nie zawsze jest takie łatwe. Ja pomagam sobie łopatką bądź płaskim talerzem) i dalej smażymy na złoto-brązowo. Usmażone placki odkładamy do wystygnięcia albo choć przestygnięcia, gdyż muszą zmięknąć, by były elastyczne. Gorące i chrupiące nie będą chciały się złożyć na pół bez łamania.
Pieczarki kroimy w plasterki, podsmażamy i wykładamy na połowę placka. Posypujemy delikatnie serem. Placek składamy na pół, przekładamy na blachę lub do naczynia do zapiekania i posypujemy serem. Przykrywamy np. folią aluminiową, by ser się nie spiekł. Pieczemy ok. 30-40 min.
Smacznego!
fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuń