Parę dni temu obchodziłam urodziny:) Moim corocznym mottem na ten dzień jest tekst "I'm a queenn and so I should be treaten":) Z okazji urodzin zmalowałam sobie cesarskie szaty na paznokciach. Inspiracją dla mnie był płaszcz królów francuskich z XVII-XVIII w. - ognista czerwień i gronostaje. A skoro jest po królewsku, to dodałam parę "klejnotów" ;)
Wykonanie:
- paznokieć pokrywamy bazą-podkładem, np. bezbarwnym lakierem, by zapobiec zabarwieniu płytki paznokcia intensywną czerwienią głównego lakieru;
- całość paznokcia malujemy czerwonym lakierem o intensywnej barwie (Top Flex by Pierre Rene nr 214);
- gdy lakier wyschnie, nasadę paznokcia (czyli w miejscu, skąd paznokieć wyrasta) malujemy łukowato zgodnie z kształtem płytki białym lakierem. Linia o szerokości 2-3 mm;
- na biały lakier od razu nanosimy ozdoby - na palec serdeczny i na kciuk cyrkonie i dżeciki (tyle, ile się da;) ), na pozostałych palcach dżecikami zaznaczamy linię łuku. Gdyby biały lakier przedwcześnie wysechł, nakładamy kroplę bezbarwnego lakieru i kontynuujemy nakładanie ozdób;
- całość pokrywamy bezbarwnym lakierem.
Zdjęcie, które stało się dla mnie inspiracją tego manicure'u. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz