Plaża, morze, piasek... i przyjaciółki:) Weekend i Kołobrzeg. Dwa dni laby, odstresowywania się, długich pogaduch i wchłaniania jodu. Spacery po zamarzniętej plaży to świetny sposób na oderwanie od rzeczywistości. Piękne widoki! Niepowtarzalne wrażenia. A jeśli ma się jeszcze przy sobie wspaniałe towarzyszki, to czego chcieć więcej?;) Może czegoś smakowitego dla ukoronowania chwili? My to uczyniłyśmy wielokrotnie w ciągu dwóch dni - obfite obiady, piknik w łóżku na śniadanie, szarlotka w Filiżance i miruna z widokiem na morze:)) Było cudownie! Dziewczyny - dziękuję Wam:*
... widzicie zamarznięte morze na horyzoncie?
... ta szarlotka z lodami i bitą śmietaną to mooooja:D
... i na koniec obowiązkowa wizyta w smażalni;) Też pycha:)
A te schabowe? Nasze polskie , schabowe . :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz klęczałam przed schabem . ; p
I ja dziękuję ;*
Kaś
Oj Kaś - nie narzekaj - takie chwile są bezcenne!:)
UsuńI ja również dziękuję i zapraszam:*
Marzi