poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Majorka - nie tylko plażowanie

             Lato, wakacje, urlop. W ostatnich miesiącach wiele się działo, plany życiowe mi się pozmieniały. Mojemu K. zaproponowano pracę we Francji, zdecydowaliśmy się tam wspólnie przenieść. Tuż przed tym spontanicznie postanowiliśmy wybrać się na jakieś wakacje, padło na Majorkę - żeby się powygrzewać i zrelaksować przed nowym i nieznanym. Dla mnie to miała być pierwsza wizyta na tej wyspie, Mój K. natomiast raz już tam gościł jako student. Miejsce to wspominał jako idealne do imprezowania i słodkiego nic-nie-robienia na plaży. Dlatego zdziwił się, gdy przedstawiłam mu plan zwiedzania na kilka dni. Stwierdził, że będziemy pierwszymi turystami na Majorce, którzy będą aktywnie spędzać czas ;) Wyspa okazała się wspaniała - krystalicznie czysta woda o niezwykłym błękinto-granatowym kolorze, piękne, strome góry, wspaniałe jaskinie. Bo Majorka to nie tylko plażowanie i imprezowanie.





Góry Tramuntana - piękne! Strome szczyty sięgające 1440 m. Jazda górskimi serpentynami dostarcza niezapomnianych wrażeń, widoki przepiękne, szczególnie te w drodze do Sa Calobra.



Sa CalobraJest jedną z najbardziej polecanych atrakcji, zwłaszcza dla miłośników gór. Jeżeli komuś nie zależy wyłącznie na plażach i opalaniu się, to ta atrakcja będzie wspaniałym urozmaiceniem pobytu na wyspie. Droga prowadząca górskimi serpentynami do tej małej wioski położonej nad morzem i otoczonej ze wszystkich stron górami dostarcza niezapomnianych widoków. W sezonie letnim przyjeżdża tam masa turystów, aby zobaczyć jej małą plażę i ujście górskiego strumienia Torrent de Pareis, który wpada w tym miejscu do morza. Dlatego warto przyjechać tu rano, nawet przed godz. 9, by uniknąć tłoku zarówno na górskich zakrętach jak i na plaży w wąwozie. Wspomniany strumień otoczony jest niesamowitym wąwozem, który oferuje fantastyczne widoki. To taka majorkańska death valley - niesamowicie gorące i duszne miejsce, zero wiatru ze względu na otaczające ją z czterech stron góry. Nam skojarzył się ten kanion z parkiem jurajskim - idealny "wybieg" dla dinozaura;) 



Smocze Jaskinie (Cuevas del Drach)Jedna z najciekawszych atrakcji Majorki, jaskinia długa na 2,5 km, posiada największe w Europie podziemne jezioro długie na 115 m i szerokie na 30 m. Jaskinia jest oszałamiająca! Takiego nagromadzenia wszelakiego rodzaju i kształtu stalagmitów i stalagnatów nie widziałam. Przepiękny sen wariata! Nad jeziorem, w wielkiej podziemnej "auli", stworzono amfiteatr, by zwiedzający mogli wysłuchać koncertu muzyki klasycznej. Odbywa się on w niemal całkowitych ciemnościach. Co ciekawe muzycy grający na instrumentach smyczkowych i na pianinie nie siedzą na scenie, ale w łodziach, którymi przypływają z odległego zakątka jeziora. Po koncercie i my mogliśmy przepłynąć się podobnymi łódkami. Bardzo fajne przeżycie. 







Półwysep Formentor. Jest to najbardziej wysunięta na północ część wyspy i stanowi przedłużenie gór Serra Tramuntana. Wycieczka na Cap de Formentor (Przylądek Formentor), malowniczą drogą przez półwysep, jest jednym z obowiązkowych punktów podczas pobytu na Majorce. Szczególnie dla miłośników krętych dróg, pionowych klifów i pięknych widoków.




Palma de Mallorca. Stolica wyspy. Typowe śródziemnomorskie miasto z wąskimi uliczkami, mariną i pięknie położonymi tuż przy wybrzeżu: zamkiem oraz katedrą. 

Widok na zamek i katedrę

Wnętrze łaźni arabskiej, tzw. "Banys arabs", pozostałość po Maurach z X w. 

AlcudiaTo miasto na północnym wybrzeżu legitymuje się bodajże najbogatszą na wyspie historią. Jest takie, jak lubię - czuć w nim przeszłość. Przede wszystkim za sprawą ruin rzymskiego miasta z forum i teatrem, dobrze zachowanych średniowiecznych murów miejskich i starówki. Po zwiedzeniu rzymskich ruin do centrum weszliśmy przez jedną z bram miejskich z oryginalną kratą z XII w. Zwiedziliśmy labirynt wąskich uliczek, i zobaczyliśmy domy patrycjuszy. 

Ruiny rzymskiego miasta
Teatr rzymski z I w.
Starówka

Mówiąc o Majorce nie można zapomnieć o plażach, najpiękniejszych, jakie widziałam. Szerokie, złoty, miałki piasek (przeważnie), krystaliczna woda o temperaturze zupy (jak mawiałam "zupo-gorąca";) ), dno tak płasko opadające, że 30 m od brzegu wodę miałam po pachy. Najpiękniejsze są chyba na północy wyspy w rejonie Alcudii, gdzie ciągną się kilometrami. Plaże miejskie są zatłoczone, ale wystarczy wybrać się na 20-minutowy spacer brzegiem morza, by znaleźć o wiele mniej oblegany fragment. Mieliśmy takie szczęście, że właśnie w odległości spaceru od naszego lokum natrafiliśmy na zwężenie, gdzie mieścił się tylko 1 rząd plażowiczów, więc nikt nie zasłaniał nam widoków ani nie biegał za plecami. Leżałam i myślałam sobie "Raj...".... :) 






Majorkę bardzo polecają

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz