piątek, 9 listopada 2012

MOSCOW MULE

          Nie przepadam za tradycyjnym piwem. Ani to smaczne, ani lekkie, a ile ma kalorii! Od czasu do czasu (szczególnie latem) lubię jednak wypić piwo smakowe, takie jak imbirowy Gingers. Dziś drink na bazie tegoż piwa. 
      Moscow Mule spopularyzował wódkę w świecie drinków i koktajli. W USA wódka znana była jeszcze przed prohibicją, ale nie była szczególnie popularna, najbardziej - co oczywista - wśród Europejczyków, którzy pili ją w czystej postaci. Historia Muła zaczyna się na początku lat 40. XX w., kiedy to niejaki John Martin z  Heublein Inc., dystrybutor napojów i żywności na wschodnim wybrzeżu, kupił markę wódki Smirnoff (którą to starał się wypromować,  ale bezskutecznie, od 1934r. Rudolf Kunetchansky "Kunett"). Martin miał znajomego - Jacka Morgana, właściciela popularnego wśród celebrytów baru Cock 'N' Bull na Sunset Boulevard w Los Angeles. Tenże miał w swej ofercie piwo imbirowe, ale nie bardzo wiedział, jak nim zainteresować ludzi. Martin (gość od wódki) i Morgan (piwo imbirowe) siedzieli pewnego wieczora w barze, gdzie, wg legendy, zrodził się w ich głowach pomysł, by te dwa trunki połączyć w jeden. A że przy obrotnym mężczyźnie często można znaleźć obrotną kobietę, partnerka Morgana zaproponowała, by drinka podawać w miedzianych kubkach produkowanych w zarządzanej przez nią fabryce wyrobów miedzianych. I tak narodził się Moskiewski Muł. Nazwę wziął od tłoczonego na kubkach muła. Drink z marszu zawojował najpierw Los Angeles, potem Stany, a na końcu Europę. W końcu czegóż chcieć więcej od drinka - tajemnicza, bo mało znana wódka, pikantny, korzenny imbir, odświeżająca cytryna i wyjątkowy kubek tworzyły całkowicie nową jakość i klasę drinka, którego każdy chciał spróbować.  "Chciał", bo kto dziś zna lub choćby pamięta sławetnego Muła? W Cock 'N' Bull po miedzianych kubkach nie ma już śladu, a zamiast drinka bardziej popularne jest samo piwo*. 
              Lubię piwo imbirowe. Wódka z "wkładką" to już polska specjalność ) Cytryna świetnie dodaje kwaskowej świeżości. Drink zaliczam do udanych. Niby nic, a jednak coś;)

*Vintage Spirits & Forgotten Cocktails: Ted Haigh. Quarry Books2004, s. 110-111


Składniki:
  • 45ml wódki
  • 50ml soku z cytryny
  • piwo imbirowe do dopełnienia (ok. 200ml)
Do szklanki typu highball wsypać lód, wlać wódkę i dolać piwo imbirowe. Wymieszać. Podawać z plasterkiem cytryny.

Cheers!


2 komentarze:

  1. Bardzo lubię to piwo, ale z wódką raczej by mi nie zasmakowało... Ale ja w ogóle nie przepadam za mocnymi alkoholami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej ilości wódka jest mało wyczuwalna, na pewno by smakowało;)

      Usuń